Rząd Prawa i Sprawiedliwości walczy z wartościami zintegrowanej Europy, walczy z zasadami demokratycznej, praworządnej Europy - powiedział w "Faktach po Faktach" były premier Włodzimierz Cimoszewicz. - Będziemy tracili, bo będziemy pomijani przy decyzjach, będziemy tracili ekonomicznie, politycznie już straciliśmy niezwykle dużo - dodał, komentując politykę zagraniczną PiS-u.
- Dla większości Polaków być członkiem Unii Europejskiej to wielka wartość - mówił we wtorek prezydent Andrzej Duda, otwierając XXVII Forum Ekonomiczne w Krynicy. - Z całą mocą chcę podkreślić, że Polska wspiera aspiracje europejskie i aspiracje euroatlantyckie zarówno Gruzji, jak i Macedonii - powiedział. Jak dodał, Polacy są zwolennikami Unii Europejskiej "otwartych drzwi".
"Polska nie ma polityki zagranicznej"
Włodzimierz Cimoszewicz w "Faktach po Faktach" odniósł się słów prezydenta i polityki zagranicznej prowadzonej przez PiS.
- Sformułuję daleko idącą ocenę. W moim przekonaniu Polska nie ma w tej chwili polityki zagranicznej. Był jakiś zarys bardzo kontrowersyjnych koncepcji przedstawiony, to wszystko się rozsypało jak domek z kart - ocenił były premier.
Cimoszewicz podkreślił, że Polska odmawia chwalonej przez prezydenta Unii Europejskiej prawa do wypowiedzi. - Mimo że zobowiązaliśmy się do przestrzegania zasad Unii Europejskiej, w tym tych dotyczących standardów demokratycznych i praworządności - zaznaczył.
Zdaniem Cimoszewicza "taka Polska nie ma w gruncie rzeczy nic do powiedzenia, co byłoby wysłuchane jako coś ważnego i wiarygodnego". - Polska będzie oczywiście tolerowana, nikt Polski z niczego nie wyrzuci. Będziemy tracili, bo będziemy pomijani przy decyzjach. Będziemy tracili ekonomicznie. Politycznie już straciliśmy niezwykle dużo - przekonywał były premier.
"Rząd PiS walczy z wartościami zintegrowanej Europy"
Cimoszewicz wyraził opinię, że rząd PiS "walczy z wartościami zintegrowanej Europy, walczy z zasadami demokratycznej, praworządnej Europy". - Wykorzystują fakt, że euroentuzjastyczna większość Polaków nie do końca rozumie nierozerwalny związek między integracją a zasadami i wartościami - stwierdził były premier.
- Zachowanie władz naszego kraju świadczy co najmniej - przy założeniu dobrej woli - o kompletnym niezrozumieniu procesów zachodzących w Europie - skomentował. - W sposób zupełnie oczywisty Europa, o której przez parę ostatnich lat mówiliśmy z niepokojem, zmagająca się z wieloma kryzysami, wyraźnie zmierza w kierunku scenariusza pozytywnego, ucieczki do przodu, wzmocnienia, pogłębienia integracji. I stanie się to w ramach strefy euro - mówił Cimoszewicz.
Według niego "Polska, która nie myślała poważnie o przystąpieniu do strefy euro zostanie poza tą grupą". - Polska władze nie potrafią z tego wyciągnąć wniosków - stwierdził.
"Nie mamy racji prawnych"
Włodzimierz Cimoszewicz w "Faktach po Faktach" odniósł się także do kwestii ewentualnych reparacji od Niemiec. - Gdy chodzi o reparacje, to owszem możemy mówić całkowicie zasadnie o doznanych krzywdach, o niezbilansowanym rachunku i tak dalej, ale nie mamy racji prawnych. Sytuacja z prawnego punktu widzenia wygląda zerojedynkowo na naszą niekorzyść - skomentował były premier.
Jak powiedział, "nie mam żadnych wątpliwości, że nie ma podstaw prawnych do podnoszenia tej kwestii". - Niczego nie zdziałają ani pan prezydent, ani pani premier, ani pan minister spraw zagranicznych. To, co oni robią, to jest propaganda, powiedziałbym, że taka trochę niemoralna - zaznaczył.
- Obiecuje się Polakom, że staniemy się raptem nagle bogaci, tylko trzeba we właściwie miejsce sięgnąć, żeby wyrywać pieniądze - stwierdził Cimoszewicz.
Według byłego premiera "tych pieniędzy nie będzie". - Sześćdziesiąt parę procent ludzi już zostało oszukanych, że nam się te reparacje należą, i że należy o nie walczyć - powiedział.
- Efekt będzie taki, że to, co osiągnęliśmy w ciągu kilkudziesięciu lat budowania lepszych stosunków między ludźmi po obu stronach granicy polsko-niemieckiej, może ulec zaprzepaszczeniu ze stratą dla słabszego, a to my jesteśmy słabsi - zaznaczył Cimoszewicz.
"Będziemy mieli teraz kolejnego wroga w postaci Niemców"
W opinii Cimoszewicza "to środowisko polityczne ze swoimi liderami uczyniło głównym elementem uprawiania polityki zarządzanie emocjami". - Te emocje często sami wzbudzają. Później przedstawiają się jako skuteczni obrońcy, jako ci jedyni, którzy mogą pomóc - skomentował.
- Najpierw postraszono Polaków uchodźcami, wtedy kiedy jeszcze tych uchodźców nie było na horyzoncie, i wygrano wybory. W tej chwili ten temat jest trochę passé, przynajmniej u nas w kraju, będziemy mieli teraz kolejnego zagrażającego nam wroga w postaci Niemców - wyliczał.
Zdaniem byłego premiera "ten rodzaj polityki prowadzi do osamotnienia Polski". - To jest krańcowo niemądre i nieodpowiedzialne, biorąc pod uwagę fundamentalne interesy naszego kraju - powiedział Cimoszewicz.
Zobacz cały program "Fakty po Faktach" w TVN24.
Autor: KB/mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24