W poniedziałek rano wrócili do Polski strażacy, którzy przez dwa tygodnie na prośbę szwedzkich władz pomagali w gaszeniu rozległych pożarów w tym kraju. - Zmęczenie na pewno rysuje się na naszych twarzach - przyznał w rozmowie z reporterem TVN24 starszy kapitan Grzegorz Borowiec, zastępca dowódcy akcji. W porcie w Świnoujściu strażaków przywitali między innymi premier oraz szef MSWiA. - Dziękuję wam za wytrwałość, znakomitą pracę na szwedzkiej ziemi - zwrócił się do nich Mateusz Morawiecki.
139 strażaków przez dwa tygodnie pomagało gasić pożary w Szwecji.
Około godziny 5 rano prom z polskimi wozami strażackimi przybił do portu w Świnoujściu. Na oficjalnej uroczystości przywitał ich premier Mateusz Morawiecki i minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński.
Po 14 dniach misji w Szwecji Polscy strażacy @KGPSP są już w Polsce. #DumniZeStrażaków pic.twitter.com/VOKSoATXWM
— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) August 6, 2018
"Najpiękniejsza wizytówka i promocja naszego kraju"
- Jesteśmy niebywale dumni z waszej pracy. Z tego, że potwierdziliście naszą narodową specjalność, jaką jest solidarność z innymi w trudnych momentach. (...) Dziękuję wam za wytrwałość, znakomitą pracę na szwedzkiej ziemi - zwrócił się do strażaków w Świnoujściu premier Mateusz Morawiecki.
Jak dodał, kiedy strażacy jechali do Szwecji, "nasze serca drżały z obawy, ale też z dumy, bo wiedzieliśmy, że staniecie na wysokości zadania".
- Wcześniej co drugi chłopak chciał być strażakiem, ja też chciałem być strażakiem, jak byłem mały, a teraz chyba każdy będzie chciał - mówił żartobliwie szef rządu.
W jego ocenie akcja polskich funkcjonariuszy "jest najlepszym dowodem na to, że my tę solidarność europejską budujemy i chcemy budować".
Strażakom podziękował też szef MSWiA Joachim Brudziński.
- Te ostatnie dwa tygodnie dzięki wam i waszej pracy to jedna z najpiękniejszych wizytówek i promocji naszego kraju. Za to w szczególny sposób chciałbym wam podziękować - podkreślał minister.
"To była nasza mała wojna z ogniem"
- Zmęczenie na pewno rysuje się na naszych twarzach - mówił po powrocie starszy kapitan Grzegorz Borowiec, zastępca dowódcy akcji.
Jak dodał, "to była długa podróż powrotna i dwa tygodnie naprawdę ciężkiej pracy". - Ale każdy jest szczęśliwy, że jesteśmy już w kraju, bardzo bliskich rodzin - podkreślił.
Relacjonował też, że Szwedzi byli "pozytywnie zaskoczeni" akcją polskich strażaków i sprzętem, jaki ze sobą przywieźli. - Nie spodziewali się, że tak sprawnie i szybko nam to wszystko pójdzie. Przychodzili i oglądali nasze obozowisko, podziwiali i pytali, jak długo je rozstawialiśmy. Nam zajęło to dwie godziny - wyjaśniał Borowiec.
- To była nasza mała wojna z ogniem. Walczyliśmy z nim i wygraliśmy - podsumował akcję Polaków.
"Zrobili kawał dobrej roboty"
- Zawsze podkreślałem, że jestem dumny, że jestem polskim strażakiem i jestem dumny z moich kolegów - podkreślał z kolei w rozmowie z reporterem TVN24 rzecznik komendanta głównego straży pożarnej starszy brygadier Paweł Frątczak.
Jak dodał, polscy strażacy "zrobili kawał dobrej roboty" w Szwecji.
- Kilkanaście dni temu przyszli na służbę i myśleli, że po 24 godzinach wrócą do domu. Okazało się, że wyjazd do tego pożaru trwa znacznie dłużej i to poza granicę - zaznaczył Frątczak.
Jak tłumaczył, "czas na wyjazd na taką misję to zaledwie sześć godzin". - Trzeba w tym czasie przygotować sprzęt i zabrać ze sobą wszystko, żeby przez nie mniej niż dwa tygodnie być samowystarczalnym - wyjaśniał rzecznik.
Pożary w Szwecji
W gaszeniu pożarów w Szwecji brali udział głównie ratownicy z województw zachodniopomorskiego i wielkopolskiego (po 65 strażaków i po 20 wozów). Wspierali ich strażacy z Mazowsza i Komendy Głównej Państwowej Służby Pożarnej (9 ratowników i 4 samochody).
Misja od początku była planowana na 14 dni. Polscy strażacy przebywali w Szwecji od niedzieli 22 lipca. Byli tam samowystarczalni pod względem logistycznym (zabrali namioty, wyżywienie i paliwo) i medycznym (w grupie byli ratownicy medyczni).
Przyczyną rozległych pożarów lasów w Szwecji były nietypowe jak na ten kraj wysokie temperatury i mała ilość opadów. Według pierwszych informacji przekazywanych przez szwedzkie media w środkowej części kraju płonęło około 25 tysięcy hektarów lasów.
Autor: ads//now / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter @MSWiA_GOV_PL