Polacy są konserwatywni, ale w praktyce bardzo wybiórczo podchodzimy do kościelnych przykazań - wynika z najnowszych badań "Polski pomiar postaw i wartości 2009" przeprowadzonych przez Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego. - To świadczy o naszej hipokryzji - uważają eksperci.
Badanie, które na reprezentacyjnej grupie Polaków w wieku powyżej 18 lat przeprowadzili socjolodzy pod kierunkiem ks. prof. Sławomira H. Zaręby, to pierwsza – jak pisze „Dziennik” - próba określenia profilu społeczeństwa uwzględniająca naszą religijność.
Wyniki sondażu pokazują, że w ciągu ostatnich 10 lat tylko o 4 proc. spadła liczba osób, które deklarują wiarę. Przybyło zaś tych, które mówią, że są głęboko wierzące. - Nastąpiło tylko przesunięcie oznaczające, że Polacy są o wiele bardziej świadomi swojej wiary - uważa ks. prof. Władysław Majkowski, szef Instytutu Socjologii Religii na UKSW.
Na deklaracjach się kończy
Nastąpiło tylko przesunięcie oznaczające, że Polacy są o wiele bardziej świadomi swojej wiary Ks. Dariusz Kowalczyk
Polacy deklarują także przywiązanie do wartości ściśle wynikających z religii. Blisko 82 proc. ankietowanych twierdzi, że ich oceny etyczne kształtowane są przez dekalog. W praktyce jednak to się rozmywa - chociaż Polacy są przeciwni aborcji, a także zaostrzyło się ich negatywne podejście do rozwodów, to już do środków antykoncepcyjnych podchodzą dużo bardziej liberalnie. Blisko połowa uważa, że nie ma nic złego w ich stosowaniu.
- W życiu praktycznym często Polacy podchodzą bardzo wybiórczo do przykazań kościelnych. Jest kryzys w małżeństwie, to się rozwodzą, uważają też, że mogą nie przestrzegać niektórych zasad - mówi ks. Dariusz Kowalczyk.
"U siebie wybaczamy, u innych nie"
Według socjologa prof. Janusza Czapińskiego świadczy to o naszej hipokryzji. - Mamy na tyle rozwiniętą inteligencję, że potrafimy zawsze własne uczynki usprawiedliwiać, natomiast bliźnim nie umiemy wybaczyć. Ci, którzy mówią, że są przeciwni zdradom czy przykazaniom kościelnym, myślą raczej o swoim sąsiedzie niż o sobie. Kto głosi bardzo konserwatywne poglądy, na pewno je potępia u innych. Jesteśmy bowiem mało tolerancyjni wobec zachowań innych. Osądzamy ich niezwykle rygorystycznie. Polacy od zawsze żyją w rozdwojeniu. Jest takie powiedzenie, że poglądy ma się na użytek innych ludzi, a nie na własny - mówi.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu