Policjanci z Łodzi zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy dotkliwie pobili kierowcę nocnego autobusu w Łodzi. 51-letni szofer z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu trafił do szpitala. Napastnikom grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Jak poinformował Radosław Gwis z biura prasowego łódzkiej policji, do pobicia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w al. Kościuszki, gdzie swój przystanek mają m.in. nocne autobusy linii N-1.
Rzucili się na kierowcę, przewrócili go na chodnik, bili pięściami i kopali. Radosław Gwis, biuro prasowe łódzkiej policji
Ustalono, że 51-letni kierowca autobusu stał obok pojazdu, korzystając z kilkuminutowej przerwy. Na przystanku pojawiło się trzech młodych mężczyzn, którzy stanęli przy drzwiach autobusu. Ponieważ jest on wyposażony w automatycznie otwierane drzwi, które reagują na bliskość osób, kierowca zwrócił im uwagę, aby odsunęli się od drzwi, bo wnętrze pojazdu zbytnio się wychłodzi.
- Ta uwaga rozwścieczyła mężczyzn. Rzucili się na kierowcę, przewrócili go na chodnik, bili pięściami i kopali - relacjonował Gwis. Potem odeszli w kierunku ulicy Piotrkowskiej. Pobity kierowca z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu został przewieziony przez pogotowie do szpitala.
Zatrzymani na Piotrkowskiej
Wydarzenia zarejestrowała kamera policyjnego monitoringu. Tuż po zdarzeniu w jednym z klubów przy ulicy Piotrkowskiej policjanci zatrzymali dwóch podejrzanych w wieku 24 i 27 lat. Obaj byli nietrzeźwi, mieli po prawie promilu alkoholu w organizmie.
27-latek jest znany policji z wcześniejszych kradzieży, rozbojów i pobić. Po wytrzeźwieniu obaj sprawcy usłyszą zarzuty pobicia. Grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności. Trwa ustalania personaliów trzeciego z napastników.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: mpk.lodz.pl