Obniżenie ustawowej większości przy podejmowaniu decyzji z czterech do trzech głosów w pięcioosobowej Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji - taką poprawkę przygotowała Platforma Obywatelska. Ma to na celu pozbawić możliwości blokowania decyzji przez członków związanych z lewicą - informuje "Gazeta Wyborcza". Na razie ze złożeniem jej u marszałka jednak czeka.
Autorem poprawki ustawy o KRRiT jest poseł PO Antoni Mężydło: - Inne ciała kolegialne nie mają tak wysokiej większości, np. w Radzie Polityki Pieniężnej, instytucji konstytucyjnej i chyba ważniejszej niż Krajowa Rada obowiązuje zwykła większość - tłumaczy "Gazecie".
Lewica blokuje
Polityk przypomina, że zapis o czterech głosach to pomysł LPR zaakceptowany przez PiS w 2005 r., kiedy koalicja PiS-LPR-Samoobrona szykowała skok na media publiczne.
Mężydło przygotował nowelizację, gdy w KRRiT trwał pat związany z wyborem nowej rady nadzorczej TVP. Środowisko związane z lewicą Stowarzyszenia Ordynacka obecnie ma w Krajowej Radzie dwa głosy i blokowało decyzje, które nie były po jego myśli.
Poprawka czeka w szufladzie
PO zwleka jednak ze złożeniem poprawki u marszałka.
- Straty, czyli atak publicystów na nas za samą chęć takiej zmiany, byłyby większe niż korzyść, czyli usprawnienie prac w KRRiT. Teraz czekam na sprawozdanie Krajowej Rady. Potem zobaczymy, czy Rada potrafi wywiązać się ze swoich obowiązków, czy nie. Może wtedy wrócimy do tego pomysłu - tłumaczy Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), szefowa sejmowej komisji kultury
Inny poseł PO obawia się takiego scenariusza: PSL dogada się z Ordynacką (razem mają trzy głosy w Krajowej Radzie), a wtedy bez problemu przegłosują resztę.
Źródło: Gazeta Wyborcza