Do końca tygodnia ma być gotowe stanowisko zespołu klubowego PO ws. in vitro. Czy w partii dojdzie do podziału? Jarosław Gowin mówi zdecydowane "nie" tworzeniu i zamrażaniu zarodków. Jego partyjni koledzy są mniej radykalni. - Możliwe jest tworzenie i zamrażanie zarodków, ale pod ścisłą kontrolną - powiedziała w "Poranku" TVN24 Małgorzata Kidawa-Błońska.
W tym tygodniu zespół klubowy PO ws. in vitro (powołany, bo przygotowany z inicjatywy Gowina projekt wzbudził w Platformie kontrowersje), odbywa ostatnie spotkania, po których podsumuje swoje prace.
- Do końca tygodnia lub na następnym posiedzeniu Sejmu, przedstawimy nasze rekomendacje klubowi - powiedziała Kidawa-Błońska, która stoi na czele zespołu. I zastrzegła, że nie chce teraz mówić o możliwych propozycjach. - Nasi klubowi koledzy powinni usłyszeć je pierwsi, gdyż zadecydują, w którym kierunku pójdziemy.
Dopytywana przyznała, że możliwy jest wariant tworzenia i zamrażania zarodków, ale pod ścisłą kontrolną. To wbrew rozwiązaniom proponowanym przez Gowina. Konserwatywny poseł PO jest temu zdecydowanie przeciwny. Zapowiedział już, że jeśli do projektu ustawy o in vitro wpisze się możliwości tworzenia i zamrażania zarodków, to on zgłosi kontrprojekt.
"Nie możemy się cofać"
- Metoda, którą proponuje poseł Gowin (zamrażanie komórek jajowych -red.), nie jest akceptowana na świecie. Rozmawialiśmy nie tylko z lekarzami, ale też autorytetami z dziedziny biologii, którzy mówili, że zamrażanie komórek jajowych jest bardzo niebezpieczne, bo nie wiadomo, czy nie nastąpi uszkodzenie, którego skutki poznamy po wielu latach. W Ameryce się od tej metody się już odeszło. Tylko dwa, trzy instytuty mają prawo to robić - powiedziała Kidawa-Błońska.
I dodała: - Pewne prawa naukowe i medyczne są już tak zaawansowane, że nie możemy się cofać do metod, które nie wiadomo, jakie skutki przyniosą, jeśli uznajemy, że na świecie jest metoda in vitro. Ponieważ jest to eksperymentowanie na zdrowiu ludzi.
Posłanka PO podkreśliła, że problem jest nie w mrożeniu zarodków, ale tworzeniu ich w większej liczbie, w sytuacji, gdy nie wiadomo, co się później z nimi dzieje. I dlatego tak ważne jest, by zarodki nie były tworzone dla kaprysu.
"Kościół daje wskazówki, posłowie tworzą prawo"
Pytana o to, czy zespół klubowy ws. in vitro bierze pod uwagę stanowisko Kościoła, który odrzuca tę metodę, odpowiedziała: - Zdanie Kościoła ma dla nas znaczenie, ale świat się zmienia i musimy się dostosować do wymogów UE. Kościół odpowiada za życie duchowe, daje wskazówki etyczne, a posłowie nie są od narzucania tych rzeczy, tylko tworzenia prawa, które będzie bezpieczne.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24