Jesteście kłótliwi, kłamliwi, swarliwi i konfliktowi - zarzuciła w "Magazynie 24 godziny" politykom PiS Julia Pitera z PO, a Tomasz Dudziński nie pozostał jej dłużny. Na starcie kampanii wyborczej do PE obie partie znów wróciły na wojenną ścieżkę - i ruszyła lawina oskarżeń.
PO i PiS wyciągają sobie wzajemnie różne sprawy, które mogłyby zaszkodzić konkurentowi politycznemu i nadszarpnąć jego pozycję, a najlepiej doprowadzić do klęski w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Temperatura dyskusji między Piterą a Dudzińskim była bardzo wysoka, obie strony nie ukrywały emocji.
Poseł PiS zarzucił rządowi brak reform i szereg zaniechań. - Donald Tusk boi się podejmować decyzje, by nie zaszkodzić sobie w ubieganiu się o urząd prezydenta. Rząd skupia się na PR-ze, a nie na reformach - stwierdził rzecznik PiS. I dodał: - Każdy Polak może sobie odpowiedzieć, czy lepiej żyje się jemu, czy tylko kolegom Tuska, o czym mówimy w naszym spocie.
Pitera ripostowała: - Spot nie jest materiałem informacyjnym dla ludzi. Daje tylko ujście waszym emocjom i mentalności środowiska PiS. Jesteście kłótliwi, kłamliwy, swarliwy i konfliktowi.
- To Platforma obraża - nie dawał za wygraną Dudziński. - W naszym spocie mówimy prawdę, jeśli PO myśli, że jest inaczej, może nas pozwać do sądu. Zwracamy uwagę, że PO obiecywała rozdzielnie życia politycznego od biznesu. A osoby związane z PO są masowo obsadzane na stanowiskach w spółkach skarbu państwa.
Choć decyzja ws. ewentualnego wytoczenia procesu PiS-owi ma zapaść w poniedziałek, JUlia Pitera już postraszyła swoich politycznych rywali. - Oj, chyba będzie proces z PiS-em - powiedziała. I dodała, że osobiście z tego się cieszy.
Grają Palikotem i Kurskim
Dudziński zarzucił Piterze, że jako minister ds. walki z korupcją obiecywała ustawę antykorupcyjną - i nie ma żadnych efektów. - Bierze pani ministerialną pensję i nic. Straciła pani półtora roku. Pani projekt został skrytykowany przez ministerstwa w uzgodnieniach międzyresortowych - dowodził.
- Wy macie jeden problem: nie czytacie stron internetowych. Projekt jest w internecie - ripostowała posłanka PO.
Potem Dudziński wyciągnął sprawę niejasności wokół kampanii wyborczej Janusza Palikota. - Mówił, że nie zna żadnej z osób, które wpłacały na jego kampanię wyborczą. Jestem w posiadaniu CV jeden z pań, które wpłacały pieniądze i jest w nim napisane, że od czerwca do listopada 2005 r. prowadziła biuro fundacji Palikota - powiedział Dudziński, prezentując dokument. I dodał: - Palikot sfinansował reklamę książki Donalda Tuska i dlatego jest nad nim parasol ochronny.
Julia Pitera nie chciała odpowiedzieć, czy zostaną wyciągnięte jakieś konsekwencje wobec posła Palikota, za to w rewanżu wróciła do wypowiedzi Jacka Kurskiego. Posłanka PO przypomniała, że parlamentarzysta PiS zapewniał, że nie bierze pieniędzy za film "Nocna zmiana". - Kurski twierdzi, że zrzekł się praw do filmu i nie ma korzyści. Nie można się ich zrzec - powiedziała, i na dowód przytoczyła wyliczenia, iż dostawał pieniądze za liczne publikacje tego filmu, m.in. jako dodatek do "Naszego Dziennika", co wykazał w swoim poselskim oświadczeniu majątkowym.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24