Waldemar Pawlak, kandydat PSL na prezydenta, chce wziąć udział w debacie wyborczej z innymi kandydatami. W niedzielę jego sztab zaprosił do debaty Grzegorza Napieralskiego. Kandydat lewicy zaproszenie przyjął. Teraz sztaby SLD i PSL chcą zaprosić Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego
- Ludzie mają prawo usłyszeć opinie, zobaczyć kandydatów, nie tylko w sytuacjach, które sami aranżują, ale także w takiej bezpośredniej komunikacji i zaprezentowaniu swoich propozycji - tłumaczył wicepremier.
Otwarty dialog czterech kandydatów
Pawlak przekonywał, że debaty są niezbędne, by ludzie mogli poznać programy walczących o urząd głowy państwa. - Warto podejmować dyskusję i uczestniczyć w otwartym dialogu - mówił na konferencji prasowej w Rzeszowie.
Pytany, czy w debacie powinni brać udział wszyscy kandydaci szef ludowców ocenił, że klucze doboru do dyskusji mogą być różne. Zaznaczył, że w 2007 roku Polacy zdecydowali, że w parlamencie są cztery ugrupowania (PO, PiS, SLD i PSL). Jego zdaniem, przy doborze uczestników debaty można też wziąć pod uwagę ilość zebranych podpisów pod kandydaturami.
Pawlak zaprasza Napieralskiego
W niedzielę sztab Waldemara Pawlaka do debaty telewizyjnej zaprosił Grzegorza Napieralskiego. Kandydat SLD zaproszenie przyjął i zaznaczył, że wraz szefem ludowców będą do niej namawiać Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego.
- Zaproponowaliśmy Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, aby wspólnie wystąpić do PO i PiS, do tych dwóch sztabów z apelem o debatę kandydatów czterech najważniejszych sił w polskim parlamencie. To jest - według nas - najsensowniejsza formuła - powiedział rzecznik SLD Tomasz Kalita.
Jak podaje PAP, z nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do władz Sojuszu wynika, że propozycja debaty w stosunku do Komorowskiego i Kaczyńskiego ma paść już w poniedziałek na wspólnej konferencji prasowej Kierzkowskiej i szefa sztabu Napieralskiego, Marka Wikińskiego.
"Wybory prezydenckie, nie partyjne"
Pawlak zaznaczył, że Polskie Stronnictwo Ludowe nie traktuje wyborów prezydenckich jako partyjnych, gdzie chce tylko zaznaczać swoje poglądy i prezentować swoją optykę polityki.
- Uważamy, że prezydent powinien być osobą, która łączy różne środowiska, niezależnie od tego jakie ludzie mają poglądy. Każdy jest w Polsce bardzo wartościowy i potrzebny, jeśli tylko ma pomysły i propozycje, które budują siłę naszego kraju - argumentował swój start.
- W tej chwili sytuacja wygląda często tak, że próbuje się narzucić - poprzez tylko prezentowanie takiego dwubiegunowego świata - podział na dwa. Tak jak wspomniałem, przyroda pod tym względem jest dużo bardziej barwna, ciekawa i warta uwagi - dodał.
Świat nie tylko czarno-biały
Wicepremier ocenił też, że ulubioną zabawą w mediach jest teraz przytaczanie sondaży. - To nie może być tak, że odrzucimy całą demokrację i znowu wrócimy do sondażowni, która za nas wszystko będzie rozstrzygała - stwierdził.
Według Pawlaka bowiem, Polacy cenią sobie wolny wybór i demokrację. - I dlatego kandyduję, aby ten wybór znacznie szerszy niż tylko takie sprowadzanie świata do kolorów czarno-białych - powiedział lider PSL.
Źródło: PAP