- Nie ma sensu żeby panią zapraszać, bo pani monologuje, a nie odpowiada na pytania - powiedziała na zakończenie rozmowy z Beatą Kempą (PiS) Monika Olejnik. Dziennikarka nie wytrzymała, kiedy posłanka w swoim stylu odpowiadała na kolejne pytania. - Staram się pani redaktor, ale jeśli one nie spełniają pani oczekiwań, to bardzo mi przykro - odparła posłanka.
Monika Olejnik zaczęła rozmowę z Beatą Kempą od pytań, czy europoseł Zbigniew Ziobro swoim przemówieniem w Parlamencie Europejskim nie zastosował się do słów prezesa PiS. Jarosław Kaczyński zapewniał niedawno, że politycy tej partii będą poruszać trudne, polskie sprawy, ale nie będą tego robić na arenie międzynarodowej.
Nie wiem jaki był poziom emocji, ale nie podobało mi się to, co mówił pan europoseł Siwiec. Jeżeli funkcjonariuszom, którym nic sprzecznego z prawem nie udowodniono on nazywa "bandami", to ja przepraszam bardzo, coś tu jest nie tak Beata Kempa
Tymczasem Ziobro zarzucił w środę polskiemu rządowi ograniczanie wolności mediów. - To za pana rządów w Polsce masowo z mediów publicznych zwalniano dziennikarzy. Czy tylko dlatego, że byli krytyczni wobec rządu? - pytał premiera w Strasburgu Ziobro. Zarzucił obecnemu gabinetowi, że chciał doprowadzić "do likwidacji najbardziej prestiżowego i najczęściej cytowanego dziennika w Polsce, bo był krytyczny wobec rządu".
Co na to Beata Kempa? - Nie wiem jaki był poziom emocji, ale nie podobało mi się to, co mówił pan europoseł Siwiec. Jeżeli funkcjonariuszom, którym nic sprzecznego z prawem nie udowodniono on nazywa "bandami", to ja przepraszam bardzo, coś tu jest nie tak - odparła Kempa.
Zagrożona wolność słowa
- U nas niestety (...) jest zagrożona wolność słowa - kontynuowała temat Beata Kempa i dodała: "to wszystko, co powiedział pan Ziobro ja uznaję za prawdę".
Posłanka powiedziała też, że jej zdaniem premier powinien zwrócić uwagę na "inne problemy", jak "utrata pracy ze względu na poglądy polityczne". - Zwalnia się osobę, która ma inne poglądy polityczne, a na jej miejsce tworzy się trzy stanowiska dla swoich - powiedziała Kempa dodając, że to przykład z okręgu w którym aktualnie pracuje.
- Ludzie przychodzą ze łzami w oczach i tracą pracę z dnia na dzień - mówiła posłanka twierdząc, że to wszystko z powodu odmiennych poglądów politycznych.
Ja sama teraz tego doświadczam, że tej wolności przekonań politycznych po prostu nie ma. Bo jeśli myślimy inaczej niż władza i nie da się nas w jakiś określony sposób pokonać, to się z nas szydzi i śmieje Beata Kempa
"Spory ubogacają"
Beata Kempa uznała także, że spór w parlamentach, w tym w PE, jest rzeczą naturalną. A w Polsce także już "dawno minęły czasy jednomyślności, jak przed 80 latami". Oceniła jednak, że "teraz do tego wracamy". - Spory ubogacają. Zwracają uwagę na pewne elementy, na które inni być może nie chcą zwrócić uwagi - stwierdziła posłanka PiS.
Kiedy Olejnik po raz kolejny zapytała posłankę, czy jednak wywoływanie takich sporów w Parlamencie Europejskim nie jest sprzeczne z tym, o czym mówił Jarosław Kaczyński, Kempa powiedziała, że przedstawiono jej "wyrwane z kontekstu wypowiedzi".
Tusk pod Trybunał?
Monika Olejnik chciała też poznać opinię posłanki PiS ws. stwierdzenia Antoniego Macierewicza, który uznał, że szefa rządu należy postawić przed Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Instytucja ta sądzi za ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne.
- Uważam, że tutaj niestety państwo polskie i rząd, zarówno jeśli chodzi o przygotowanie wizyty jak i wyjaśnianie, czyli oddania w stu procentach śledztwa Rosjanom, nie zdało egzaminu - odparła Kempa i dodała, że trzeba "rzetelnie przeprowadzić śledztwo w tej sprawie (katastrofy smoleńskiej - red.)".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24