Bytomscy radni przegłosowali w środę uchwałę intencyjną o "przeniesieniu kierunków kształcenia" z Technikum nr 4 do innych szkół na terenie miasta. Decyzji nie zmieniły protesty uczniów, którzy od poniedziałku nie opuszczali budynku szkoły nawet w nocy. Uczniowie nie zrezygnowali z protestu, jednak zapowiedzieli w środę, że nie będą już okupować szkoły.
Na sesję przyszło kilkudziesięciu uczniów, rodziców i nauczycieli. Po pięciu godzinach burzliwej dyskusji większość radnych opowiedziała się za "przeniesieniem kierunków kształcenia" z Technikum nr 4 do innych szkół. Ta decyzja oznacza, że 439 uczniów z Technikum nr 4 trafi do dwóch innych szkół zawodowych w mieście.
Ostateczna decyzja zapadnie za kilka tygodni. W tym czasie opinię powinien przedstawić kurator oświaty.
Walka o szkołę
Uczniowie poinformowali w środę, że mają zamiar kontynuować protest, ale nie spędzą już kolejnej nocy w budynku szkoły. - Czekamy jednak na dalsze rozmowy z miastem, oraz na wyliczenia dotyczące kosztów pozostania w jednym z dwóch budynków naszej szkoły - poinformował jeden z uczniów.
Dotąd technikum okupowało ok. 100 osób. Wspierali ich rodzice oraz nauczyciele, którzy uważali, że decyzja miasta jest krzywdząca. Według nich szkoła bardzo dobrze się rozwijała, miała nowoczesny sprzęt, interesujące kierunki kształcenia. Uczyła m.in. fototechników, techników cyfrowych procesów graficznych, techników obsługi portów i terminali. Ponadto we wrześniu przyjęto do klas pierwszych więcej uczniów niż planowano.
Uczniowski protest wspierali też okoliczni mieszkańcy. - Ta szkoła to rodzynek Bytomia i to prezydent chce zlikwidować - mówił we wtorek z oburzeniem jeden z nich.
Szukają oszczędności
Lokalne władze zapowiadają, że po przeniesieniu uczniów do nowego budynku, wszystkie kierunki kształcenia zostaną zachowane, a wraz z uczniami przejdą nauczyciele. Przewieziony ma zostać również sprzęt tak, by nie było przeszkód w kontynuacji nauki. Przeszkodę jednak widzą uczniowie. Rafał Szepanik uważa, że budynek, do którego zostaną przeniesieni, jest gorzej wyposażony dla elektronika, "bo ma wyposażenie dla mechaników". - Nie będziemy mogli pracować we wszystkich pracowniach, które tu mamy specjalnie wyposażone do tych zawodów - powiedział uczeń technikum.
Plan łączenia gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych Urząd Miasta w Bytomiu przedstawił na przełomie listopada i grudnia. Projekt ma być odpowiedzią na sytuację demograficzną oraz rosnące koszty utrzymania budynków. Jak wynika z miejskich obliczeń - obecnie w bytomskich szkołach uczy się 41 tys. uczniów, przez ostatnich dziesięć lat ubyło ich 10 tys.
Jeśli plany miasta zostaną zaakceptowane przez radnych, w ramach reorganizacji sieci szkół w Bytomiu siedem szkół (w tym trzy gimnazja) zostanie włączonych do innych placówek szkolnych, co oznacza dla uczniów przenosiny. Szkolny adres miałoby zmienić 941 uczniów z 35 klas. Samorząd szacuje, że na połączeniach zaoszczędzi ok. 2 mln zł. Ta kwota dotyczy tylko bieżącego utrzymania budynków bez remontów, modernizacji i pensji nauczycielskich.
Jak stwierdził radny Bytomia Grzegorz Nowak, łączenie szkół jest "dużo lepszym, kompromisowym rozwiązaniem niż likwidowanie którejś z nich docelowo". - W tym budżecie musimy patrzeć na całokształt tego miasta, a nie tylko na jeden wycinek - zaznaczył.
dp/fac
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Fot.PAP, A.Grygiel