Wybrana przez polityków Krajowa Rada Sądownictwa podjęła w czwartek wieczorem uchwałę w sprawie wniosku do prezydenta Andrzeja Dudy o powołanie na sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego 12 osób spośród zgłoszonych kandydatur. Sześcioro z nich to prokuratorzy. Pozostałe cztery wolne miejsca w Izbie miały zostać obsadzone w kolejnej rundzie głosowania, żadna z nich nie uzyskała jednak wymaganej większości głosów Rady.
Jak poinformował przewodniczący komisji skrutacyjnej Marek Jaskulski, bezwzględną większość - co najmniej dziewięciu - głosów członków nowej KRS uzyskali: prokuratorzy - Małgorzata Bednarek, Jarosław Duś, Adam Roch, Ryszard Witkowski, Jacek Wygoda, Paweł Zubert, sędziowie - Piotr Niedzielak, Konrad Wytrykowski; radcowie prawni - Małgorzata Ułaszonek-Kubacka, Tomasz Przesławski, Adam Tomczyński oraz Jan Majchrowski - pracownik naukowy, profesor UW.
Kandydaci ci uzyskali wcześniej rekomendację zespołu opiniującego Rady.
W związku z wyborem mniejszej liczby kandydatów niż dostępnych miejsc w Izbie Dyscyplinarnej KRS przeprowadziła następnie ponowne głosowanie z udziałem tych spośród odrzuconych wcześniej kandydatów, którzy uzyskali największą liczbę głosów. W głosowaniu tym Rada uwzględniła kandydatury Mateusza Ciepłego, Celiny Czerwińskiej, Lidii Dudek, Grzegorza Hawryłkiewicza, Jolanty Korwin-Piotrowskiej i Waldemara Puławskiego. Żaden z nich nie uzyskał jednak wymaganej większości głosów.
Głosowanie za zamkniętymi drzwiami
Zgodnie z decyzją Krajowej Rady Sądownictwa czwartkowe głosowanie nad kandydaturami do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego było niejawne.
Za jawnym głosowaniem opowiadał się wiceprzewodniczący rady Wiesław Johann. Za utajnieniem głosowania opowiedziały się: Teresa Kurcyusz-Furmanik i Ewa Łąpińska. Do ich stanowiska przychylił się przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur.
- Przychylam się do poglądu, że głosowanie niejawne zapewnia poczucie wolności i braku nacisków również ze strony opinii publicznej - powiedział Mazur, zauważając, że "jawność też ma swoje granice". Podkreślił, że głosowanie może zostać utajnione na życzenie dowolnego członka KRS i wniosek o głosowanie niejawne nie jest poddawany pod głosowanie.
Do jawnego głosowania nad kandydaturami przekonywał przedstawiciel prezydenta Wiesław Johann, który wyraził przekonanie, że "jawność życia publicznego jest czymś absolutnie nadrzędnym".
- Głosowanie niejawne może stworzyć odczucie, że KRS pragnie przeprowadzić to głosowanie poza społeczną kontrolą - powiedział.
Jak dodał Johann, kontrola społeczna "to niezwykle ważny instrument, szczególnie dzisiaj, kiedy reforma wymiaru sprawiedliwości jest bardzo ostro krytykowana, wiadomo przez jakie środowiska". Przypomniał, że 17 wrzenia Europejska Sieć Rad Sądownictwa (ENCJ) ma zdecydować o członkostwie KRS w tej organizacji. - Nie chciałbym, abyśmy dolewali oliwy do ognia - dodał Johann.
44 wakaty w Sądzie Najwyższym
Pod koniec czerwca w Monitorze Polskim opublikowane zostało obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziowskich w Sądzie Najwyższym - do objęcia są łącznie 44 wakaty, w tym 16 w Izbie Dyscyplinarnej. Na stanowiska w Izbie Dyscyplinarnej wpłynęło pierwotnie 100 kandydatur, niektóre zostały później wycofane. Nie wszyscy kandydaci przyszli na wysłuchania. Łącznie zespół ten wysłuchał - jak podało Biuro KRS - 63 osoby.
W tym tygodniu od poniedziałku do środy cztery zespoły nowej KRS przeprowadziły wysłuchania kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego. Każdy z zespołów wysłuchiwał kandydatów do innej z izb SN. W skład zespołu wysłuchującego kandydatury do Izby Dyscyplinarnej wchodzili następujący członkowie Rady: sędziowie Dariusz Drajewicz, Rafał Puchalski, Jarosław Dudzicz, Grzegorz Furmankiewicz i poseł Stanisław Piotrowicz (PiS).
Dotąd były sprawy dyscyplinarne bez Izby Dyscyplinarnej
Izba Dyscyplinarna ma być sądem dyscyplinarnym pierwszej i drugiej instancji dla sędziów Sądu Najwyższego. Będzie też instancją odwoławczą w sprawach sędziów sądów powszechnych (rejonowych, okręgowych i apelacyjnych). Sędziów sądów powszechnych w pierwszej instancji sądzić będą sądy apelacyjne.
Powołanie osobnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego jest istotną zmianą w wewnętrznym sądownictwie dyscyplinarnym dla sędziów i innych prawników. Wcześniej kasacje w sprawach dyscyplinarnych trafiały do Izby Karnej Sądu Najwyższego, gdzie wyznaczano składy orzekające w sprawach sędziów i innych prawników, którym zarzucono złamanie prawa lub zasad etyki zawodowej.
Pod rządami nowych przepisów szesnastu sędziów tej nowej izby Sądu Najwyższego będzie zajmować się tylko i wyłącznie sprawami dyscyplinarnymi swoich kolegów po fachu oraz innych prawników. Oskarżać w tych sprawach będą nie tylko zwykli rzecznicy dyscyplinarni zawodów prawniczych. Nadzwyczajnych rzeczników dyscyplinarnych będą mogli wyznaczać przedstawiciele władzy wykonawczej, czyli politycy - prezydent RP i - w drugiej kolejności minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
Izba Dyscyplinarna będzie mogła sądzić zaocznie. Nowe przepisy umożliwiają jej prowadzenie procesów pod nieobecność obwinionych, nawet gdy będzie to nieobecność usprawiedliwiona.
Autor: kb//kg / Źródło: TVN24, PAP