To wygląda na wigilijny cud, że nikt nie zginął. A aucie, które owinęło się wokół drzewa, jechało półtoraroczne dziecko. Nic mu się nie stało, prawdopodobnie dzięki dobrze zamocowanemu fotelikowi.
Zbytni pośpiech jednego z kierowców doprowadził do groźnie wyglądającego wypadku. Kierowca renault laguna próbując nieprawidłowo wyprzedać, zmusił do gwałtownego manewru prowadzącego nissana primerę. Primera wypadła z drogi i wylądowała na drzewie. Do zdarzenia doszło w okolicach miejscowości Bonin (woj. zachodniopomorskie).
Chciał uniknąć zderzenia
Z ustaleń policji wynika, że sprawcą wypadku był kierowca renault laguna, który nie sprawdził czy może zacząć wyprzedzać jadący przed nim samochód ciężarowy. Mężczyzna zmienił pas ruchu zajeżdżając drogę wyprzedzającemu go nissanowi. Aby uniknąć zderzenia, kierujący primerą gwałtownie zahamował, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo.
W samochodzie jechało dziecko
Pasażerka nissana ze wstrząśnieniem mózgu została przewieziona do szpitala w Choszcznie. Na szczęście kierowca ani podróżująca w aucie ich 1,5 roczna córka nie doznali żadnych obrażeń. Dziecko przewożone było w odpowiednim foteliku samochodowym.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de