- Jest zły system wychowania komunikacyjnego, a przede wszystkim zły system szkolenia - ocenił przyczyny wypadków drogowych mł. insp. Wojciech Pasieczny z Fundacji "Zapobieganie Wypadkom Drogowym". We "Wstajesz i wiesz" o wypadkach z udziałem pieszych.
- Przy przejściu dla pieszych kierowca jest zobowiązany, aby zachować szczególną ostrożność, czyli albo zwolnić, albo dostosować prędkość do panujących warunków, ewentualnie do tego, co się dzieje na jezdni - powiedziała psycholog dr Ewa Odachowska z Instytutu Transportu Samochodowego, która była drugim gościem we "Wstajesz i wiesz".
Jej zdaniem nigdy nie mamy jednej przyczyny wypadku - zawsze jest ich kilka, bądź kilkanaście. - Gdybyśmy mieli jedną przyczynę, łatwiej by było przeciwdziałać. Jeżeli nie ma jednej, a jest wiele, to nie wiadomo jak te kampanie prowadzić, aby były skuteczne - dodała.
"Zły system szkolenia"
- Widząc znak przejście dla pieszych, kierowca ma obowiązek zmniejszyć prędkość w sposób nienarażający na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na przejściu lub na nie wkraczającego - przypomniał mł. insp. Wojciech Pasieczny z Fundacji "Zapobieganie Wypadkom Drogowym". - Jest zły system wychowania komunikacyjnego, a przede wszystkim zły system szkolenia - dodał.
Przypomniał historię, kiedy sam był egzaminatorem i niedoszły kierowca stwierdził, że "instruktor mu powiedział, że jak pieszy idzie w miejscu niewyznaczonym, to można go zabić". - Jeśli na kursach nauki jazdy kandydat na kierowcę usłyszał coś takiego, to przepraszam, ale tę szkołę chyba powinno się zamknąć, a pana instruktora pozbawić praw do kierowania, nie mówiąc o kształceniu - powiedział.
"Dr Jekyll i mr Hyde"
- Są badania pokazujące, że niektórzy są predysponowani do tego, żeby zachowywać się w kontekście ruchu drogowego jak dr Jekyll i mr Hyde - powiedziała Odachowska.
- To jest też kwestia pewnej anonimowości - jak jesteśmy za kierownicą to nie dość, że jesteśmy w takim pudełku, które daje nam subiektywne poczucie tego, że nikt inny nas nie widzi, to mamy jeszcze do czynienia z sytuacją, gdy mamy przeświadczenie, że nigdy więcej nie spotkamy tego uczestnika ruchu drogowego, czyli my go mijamy i możemy sobie pozwolić na więcej - doprecyzowała.
Autor: mart/kk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24