Komisja śledcza ws. gen. Gromosława Czempińskiego najprawdopodobniej nie powstanie. Wniosku Solidarnej Polski o jej utworzenie nie chce poprzeć Prawo i Sprawiedliwość. "Ziobrystom" brakuje więc minimalnej liczny głosów - informuje "Rzeczpospolita".
Celem komisji ma być zbadanie "jak ścisłe i dalekie kontakty miała rządząca Platforma Obywatelska z osobą podejrzaną o poważne przestępstwa korupcyjne, które dotyczą ściśle prywatyzacji".
Wniosek w tej sprawie Solidarna Polska złożyła marszałek Sejmu Ewy Kopacz (PO) na początku grudnia. Aby trafił on pod dyskusję na forum parlamentu, potrzeba 69 podpisów. "SP" zebrała 20.
PiS:Taki wniosek nie ma sensu
Poparcia "ziobrystom" odmówili byli koledzy z PiS. - Zwróciliśmy się z pismem do Mariusza Błaszczaka, przewodniczącego Klubu PiS, z prośbą o wsparcie w postaci podpisów pod wnioskiem. Do dzisiaj brak odpowiedzi - przyznaje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" poseł Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący Klubu SP.
Partia Kaczyńskiego sprawę stawia jasno. - Taki wniosek nie ma sensu, bo w sytuacji gdy przewagę w parlamencie ma koalicja PO - PSL, i tak nie ma on szans powodzenia. Nawet gdyby udało się komisję powołać, to na jej czele stanąłby polityk PO i - jak Sekuła w komisji hazardowej - zamiótłby sprawę pod dywan - tłumaczy Błaszczak.
Anonimowy polityk "SP" w rozmowie z "Rz" tłumaczy jednak, że choć w głosowaniu sejmowa większość pewnie odrzuciłaby ten wniosek, to poprzedziłaby go debata, "a opinia publiczna miałaby czytelny sygnał, komu nie zależy na publicznym wyjaśnieniu tej sprawy".
Chcą specjalnego posiedzenia komisji praw człowieka
"Rz" pisze, że "SP" chciała też zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka i zaproszenia na nią prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, by wyjaśnił, dlaczego śledczy dopuścili do przedawnienia śledztwa w sprawie rzekomego przyjęcia przez Czempińskiego 2 mln dol. łapówki. Do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia komisji potrzeba podpisów jednej czwartej jej członków.
Ale również w tym przypadku nie da się tego zrobić bez posłów PiS. - W takiej sytuacji poprosimy przewodniczącego komisji Ryszarda Kalisza o wprowadzenie sprawy w zwykłym trybie do porządku obrad - mówi Mularczyk.
Źródło: Rzeczpospolita