- To polityczna wojna z rządem. Jak już Smoleńsk nie działa, to może zadziałają autostrady – tak Stefan Niesiołowski podsumował opozycję krytykującą PO za opóźnienia w budowie autostrady A2. A zdaniem Jerzego Polaczka rząd nie sprawdził budującej odcinek autostrady chińskiej firmy.
Były minister infrastruktury jest gotów się założyć, że na Euro 2012 kibice nie dojadą z Łodzi do Warszawy autostradą A2. - Kluczowy problem polega na tym, że Polska kompromituje się na arenie europejskiej. Wprowadzono bez jakiegokolwiek sprawdzenia podmiot, który jeszcze 2 lata temu zatrudniał w Chinach 320 osób, a roczna sprzedaż wyniosła 1,7 mld złotych, czyli niewiele mniej niż wartość tego kontraktu. Rząd ani nie sprawdził wiarygodności tej firmy podczas przetargu, ani w okresie poprzedzającym zawarcie kontraktu – uważa Polaczek.
Polityk pochwalił się, że w ostatnim tygodniu zamienił swoje biuro w „nieformalną wywiadownię gospodarczą” i udało mu się ustalić więcej, niż „rządowi przez trzy lata” – na przykład to, że COVEC dotychczas realizowało głównie zlecenia w Afryce i tam też zdarzało mu się nie dotrzymać umowy.
"Może się zdarzyć zerwana umowa"
Stefan Niesiołowski uznał te zarzuty za „polityczne”, a wyrobienie się z budową A2 na Euro za prawdopodobne. - Ten odcinek to będzie wielki wysiłek, może to się uda. Ale Polska się nie kończy na Euro 2012. Te drogi są dla wszystkich. Od Osóbki Morawskiego do Jarosława Kaczyńskiego nikt nie budował autostrad, my nadrabiamy te zaległości. Jeśli się tyle robi, zawsze się może zdarzyć coś takiego, że gdzieś jest zerwana umowa – przekonywał.
Wicemarszałek zapewnił też, że na zerwaniu umowy najbardziej stracą Chińczycy, którzy, jego zdaniem, chcą w ten sposób wymusić na polskiej stronie więcej pieniędzy, ale im to się nie uda. - Są gwarancje banku, są kary za zerwanie kontraktu – 800 milionów złotych. Ta firma zapłaci, bo jest gwarancja Bank of China. Po to są umowy, nikt tego pod stołem nie załatwiał – przekonywał.
"Jak już Smoleńsk nie działa, to może zadziałają autostrady"
Dostało się też opozycji. - Proponowałbym zachować umiar. Mamy tu do czynienia z wojną z rządem, ministrem infrastruktury, premierem i PO, a także politycznym wykorzystaniem autostrady. Mamy taki klasyczny przykład złej woli. Jak już Smoleńsk nie działa, to może zadziałają autostrady – stwierdził Niesiołowski.
Chińskie konsorcjum COVEC poinformowało w piątek o zamiarze zrezygnowania z dalszej budowy autostrady A2 między Strykowem a Konotopą, a zastój na placu budowy trwa od kilku tygodni. Do czwartku zapadnie decyzja co do ewentualnej dalszej współpracy z Chińczykami.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24