Zbigniew Chlebowski przeprasza Karola Guzikiewicza za wysyłanie go na komisję lekarską. - Kiedy obserwuję związkowców, którzy publicznie kłamią, manipulują, to rzeczywiście rodzą się takie emocjonalne stwierdzenia - zastrzegł jednak szef klubu PO. Zapewnił też, że ani komisji lekarskiej, ani śledczej nie planuje.
Najpierw Zbigniew Chlebowski w radiu Zet zasugerował Karolowi Guzikiewiczowi konsultacje z komisją lekarską. Związkowiec w rewanżu w TVN24 do lekarza wysłał szefa klubu PO, dodając od siebie ocenę "wulgarnego języka" polityka. Chlebowski - też poprzez media, bo na konferencji prasowej - przeprosił wiceprzewodniczącego "Solidarności" Stoczni Gdańskiej. - Nie miałem na uwadze nikogo urazić, jeżeli ktokolwiek poczuł się urażony, to ja w tej chwili przepraszam - stwierdził.
Szef klubu PO podkreślił też, że nie ma żadnej potrzeby powoływania komisji śledczej w sprawie prywatyzacji Stoczni Gdańskiej. - Nie ma mowy o powoływaniu komisji śledczej, ani tym bardziej lekarskiej - zaznaczył.
Guzikiewicz: nazywają nas zadymiarzami
Wcześniej Guzikiewicz nie krył oburzenia. - Nazywają stoczniowców zadymiarzami, warchołami, bandytami, a teraz sugerują, że jesteśmy psychicznie chorzy - skarżył się w TVN24.
Wiceszef stoczniowej "Solidarności" przypomniał, że związkowcy usłyszeli już wiele wulgaryzmów pod swoim adresem, zwłaszcza z ust Stefana Niesiołowskiego i Zbigniewa Chlebowskiego. - Ci ludzie naprawdę nie są godni pełnić funkcji społecznych. Używanie języka wulgarnego nie przystoi politykowi, bo on nie reprezentuje tylko siebie - podkreślił.
"Chlebowski niech sam się zbada"
Odnosząc się bezpośrednio do ostatniej wypowiedzi Chlebowskiego o konieczności zbadania stanu zdrowia Guzikiewicza, wiceszef "Solidarności" stwierdził, że "badaniom lekarskim powinna się poddać chyba druga strona". - To świadczy o poziomie Chlebowskiego - dodał.
Guzikiewicz przyznał, że ma problemy zdrowotne – ale sercowe, nie psychiczne. Przyznał, że sam używa ostrych sformułowań. - Bo jestem robotnikiem i mi wolno pewne rzeczy, ale nie wulgaryzmy - ocenił.
Bo premier kłamał
Kontrowersyjne słowa Chlebowskiego padły w komentarzu do zarzutów Guzikiewicza, że premier Donald Tusk kłamał w czasie debaty ze związkowcami.- Pan kłamie, a premier, który kłamie, nie jest godzien być premierem. Domagamy się powołania komisji śledczej - krzyczał Guzikiewicz.
Ale według szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego ten apel to najlepszy dowód na to, że przed komisją powinien stanąć sam Guzikiewicz. I to nie śledczą, a lekarską. Propozycja posła Platformy to podobno oznaka troski, bo - jak podkreślał Chlebowski - kiedy oglądał wiceszefa stoczniowej "Solidarności" to "miał wrażenie, że coś jest nie tak, że jest w nienajlepszej kondycji".
Nieobecność związkowców z OPZZ i "Solidarności" na debacie z premiera Chlebowski podsumował dwoma zdaniami: - Warunki od początku stawiali związkowcy, ale wystraszyli się zgody premiera na debatę. Wiedzieli , że nie mają szans w merytorycznej debacie z szefem rządu.
Źródło: TVN24, Radio ZET, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24