PO omówi scenariusze na 11 stycznia. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński i Jarosław Kaczyński mają szansę do tego czasu rozwiązać kryzys - powiedział w "Jeden na jeden" szef klubu PO Sławomir Neumann.
Posłowie PO i Nowoczesnej okupują salę plenarną od piątkowych wydarzeń w Sejmie. PO zapowiadała, że posłowie zostaną tam do 11 stycznia.
Szef klubu PO Sławomir Neumann powiedział w "Jeden na jeden", że o godz. 13 zbiera się zarząd krajowy PO, by omówić scenariusze na 11 stycznia, kiedy rozpocząć się mają kolejne posiedzenia Sejmu i Senatu. O godz. 15 ma się zebrać także klub PO.
- Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało je zwoływać (posiedzenie Sejmu - red.) i będzie udawało, że nic się nie wydarzyło na tym posiedzeniu ostatnim, to znaczy, że będzie chciało utrzymać działający niezgodnie z prawem parlament - powiedział Neumann.
Pytany, czy PO pozwoli marszałkowi Sejmu Markowi Kuchcińskiemu otworzyć posiedzenie 11 stycznia odpowiedział: - Ma do 11 stycznia szansę rozwiązać kryzys zarówno marszałek Kuchciński, który go sprowokował i doprowadził do takiej eskalacji jak i prezes Kaczyński.
Szef klubu PO podkreślił, że "opozycja protestuje w sposób odpowiedzialny i przemyślany przeciwko już nawet nie łamaniu prawa, tylko pisaniu prawa przez partyjnych działaczy na partyjnym spotkaniu i mówieniu, że to polski parlament".
Neumann ocenił, że "marszałek Kuchciński jest odpowiedzialny za chyba najgłębszy od kilkudziesięciu lat kryzys parlamentarny". Powiedział, że dla dobra wszystkich, polskiego parlamentaryzmu i własnej partii powinien zrezygnować z funkcji. Dodał, że dałby też możliwość wyjścia z twarzą Jarosławowi Kaczyńskiemu i swojej partii.
Neumann podkreślił, że "jeśli marszałek ustąpi, możemy wrócić do procedowania budżetu".
Prowadzący zwrócił uwagę, że ruch Kukiz'15 nie chce mieć nic wspólnego z protestem, lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz uważa, że jest bezcelowy, a Ryszard Petru (Nowoczesna) chciałby zakończyć protest przed świętami. Neumann powiedział, że od kilkunastu lat PO dawała radę z PiS, choć kilka razy przegrała w wyborach.
-Teraz też sobie poradzimy, nawet sami - dodał. Powiedział jednak, że Platforma będzie rozmawiać z innymi klubami opozycyjnymi
Okupują salę plenarną
W piątek posłowie opozycji zablokowali sejmową mównicę w reakcji na planowane zmiany w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie oraz na wykluczenie przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z obrad posła PO Michała Szczerby. Obrady Sejmu zostały wznowione przez marszałka Sejmu w Sali Kolumnowej, tam odbyły się głosowania, m.in. został uchwalony budżet na 2017 r. W piątek wieczorem przed Sejmem zebrała się manifestacja zorganizowana przez Komitet Obrony Demokracji - demonstranci m.in. blokowali drogi wyjazdowe. Opozycja uważa piątkowe głosowania za niezgodne z prawem. Od piątku na sali obrad stale przebywa grupa posłów PO i Nowoczesnej. Politycy co kilka godzin zmieniają się. Swoją obecność dokumentują m.in. na Facebooku i Twitterze.
"Pomysł na skłócenie opozycji"
Neumann odniósł się także do słów Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że powinna istnieć instytucja szefa opozycji, który miałby pewne uprawnienia lub nawet przywileje. Dodał, że do dyskusji jest też możliwość, by opozycja układała porządek obrad co piątego posiedzenia Sejm.
Szef klubu PO ocenił, że to jeden z pomysłów prezesa na skłócenie opozycji. Pytany, kto jest liderem opozycji, powiedział, że liderem będzie ten, kto wygra wybory.
Dodał, że dzisiaj największym klubem opozycyjnym jest Platforma Obywatelska. Podkreślił, że dużą wartością protestów jest to, że opozycja jest razem. Wyjaśnił, że to iż na sali plenarnej nie ma posłów Kukiz'15 czy PSL, nie oznacza, że opozycja nie będzie w przyszłości budować wspólnie bloku przeciwko Prawi i Sprawiedliwości.
- Nie jest tak, że jesteśmy zainteresowani pudrowaniem rzeczywistości przez Jarosława Kaczyńskiego. Nie jesteśmy zainteresowani tym, żeby Jarosław Kaczyński układał życie Grzegorzowi Schetynie i mówił, że dostanie teraz jakieś super ekstra prawa - powiedział Neumann.
- My nie oczekujemy nic ekstra - dodał.
Autor: js/mtom / Źródło: tvn24