Grzegorz Napieralski walczy o Bartosza Arłukowicza. Choć gwiazda komisji hazardowej odmówiła startu w wyborach samorządowych w Szczecinie, czym miała narazić się przewodniczącemu SLD, to jednak zamierza on uczynić Arłukowicza szefem nowej Komisji Nauki Innowacji Nowoczesnych Technologii - twierdzi "Polska The Times".
Jak zauważa "Polska", dzięki autorskiemu pomysłowi powołania Komisji Nauki Innowacji Nowoczesnych Technologii w Polsce, której istnienie w parlamentach wielu krajów Unii Europejskiej jest normą, Grzegorz Napieralski będzie mógł kreować siebie na lidera nowoczesnej lewicy.
Zyskać miałby odnieść także Arłukowicz. Dla gwiazdy komisji hazardowej stanowisko przewodniczącego może być kolejnym szczeblem politycznej kariery. Znów będzie mógł się znaleźć w błysku fleszy, a media będą zabiegać o niego tak, jak przez kilka ostatnich miesięcy, kiedy Arłukowicz był członkiem "hazardowej". Tylko nie wiadomo, czy nowa komisja będzie cieszyła się taką popularnością, jak komisja śledcza - zauważa "Polska".
Najważniejsze nowe technologie?
Sam Arłukowicz, pytany, czy chciałby stanąć na czele komisji, mówi wymijająco, że dla niego najważniejsze jest, "żebyśmy rozwijali nowe technologie w Polsce".
W sprawie utworzenia nowej komisji SLD liczy na poparcie marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny. Jak przekonują politycy Sojuszu, wstępnie już rozmawiali na ten temat. A marszałek Sejmu jest zdaniem posłów SLD optymistycznie nastawiony co do projektu i dał im zielone światło.
- Premier Tusk pozytywnie wypowiadał się o naszej inicjatywie. Nie sądzę, aby był przeciwny rozwojowi nowoczesnych technologii w Polsce. Szczególnie że mamy wielu młodych, zdolnych naukowców, którzy dzięki takiej komisji mogliby skuteczniej prowadzić badania - mówi "Polsce" Arłukowicz.
Źródło: Polska The Times
Źródło zdjęcia głównego: TVN24