"Po przemówieniu z 4 sierpnia (2006 r. - red.) nie ma złudzeń, co do tego, że najsilniejsza osoba w polskiej polityce jest od teraz także szefem rządu" - tak o Jarosławie Kaczyńskim po przemówieniu wygłoszonym tamtego dnia pisali dyplomaci z ambasady USA w Warszawie w depeszy do Waszyngtonu.
Ujawniona przez Wikileaks depesza pochodzi z 9 sierpnia 2006 r. i cała ma klauzulę "poufne".
Amerykańscy dyplomaci szczegółowo omawiają każdą z części wygłoszonego 4 sierpnia 2006 r. i trwającego ponad półtorej godziny przemówienia nowego szefa rządu. Przemówienie Kaczyński wygłosił niedługo po przejęciu urzędu premiera po Kazimierzu Marcinkiewiczu i miało ono być podsumowaniem przeglądu resortów. W ocenie Amerykanów, to jednak takie właśnie wystąpienie Kaczyński powinien był wygłosić 19 lipca 2006 r., czyli w dniu swojego expose.
Brak stresu, pełnia kontroli
Ich zdaniem 4 sierpnia lider PiS "przedstawił swój imponujący wykład poglądów na temat działań polskiego rządu, dając do zrozumienia, że jest trwale umocowany w roli szefa rządu i dobrze się czuje w tej roli".
"Przemawiając w swojej kancelarii przed wypełnioną po brzegi salą dla dziennikarzy, transmitowany przez wszystkie największe kanały informacyjne, Kaczyński w sposób szczegółowy i zorganizowany przedstawił wszystkie kluczowe programy, założenia i cele każdego z ministerstw oraz departamentów rządu w ciągu najbliższych trzech lat" - czytamy w depeszy.
Wypowiedź Kaczyńskiego była płynna i pozbawiona oznak stresu; nowy premier sprawiał wrażenie człowieka w pełni kontrolującego zarówno przedmiot jak i kwestie personalne w każdym z ministerstw. wiki kaczor
Zdaniem Amerykanów "w przeciwieństwie do 'expose' Kaczyńskiego przed głosowaniem wotum zaufania, które miało go zatwierdzić na stanowisku premiera, ta prezentacja była bardzo rzeczowa i wyjątkowo dobrze zbudowana". "Wypowiedź Kaczyńskiego była płynna i pozbawiona oznak stresu; nowy premier sprawiał wrażenie człowieka w pełni kontrolującego zarówno przedmiot jak i kwestie personalne w każdym z ministerstw" - pisali dyplomaci.
Na temat
Do każdej części przemówienia Jarosława Kaczyńskiego depesza odnosi się szczegółowo i analitycznie. Przedstawienie przez nowego premiera kwestii spraw zagranicznych i obrony odbyło się - zdaniem dyplomatów - "rzeczowo". Kaczyński "stwierdził, że 'aparat dyplomatyczny' MSZ wymaga naprawy obejmującej między innymi zmiany w prawie o służbie dyplomatycznej i reformy personalnej. (...) wymienił trzy główne cele działalności MSZ: efektywną politykę unijną, utrzymanie dobrych relacji z NATO i USA, a także rozwój polskiej obecności w Azji i Ameryce Łacińskiej" - czytamy w depeszy.
Nie ulegało nigdy wątpliwości, że Jarosław Kaczyński, jako przewodniczący PiS był prawdziwym rządcą stojącym za plecami Marcinkiewicza, (a) nawet brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego; po przemówieniu z 4 sierpnia nie ma złudzeń co do tego, że najsilniejsza osoba w polskiej polityce jest od teraz także szefem rządu. Jarosław Kaczyński zastraszył także swoich partnerów koalicyjnych a niegdysiejszych rywali, Andrzeja Leppera z Samoobrony (SO) i Romana Giertycha z Ligi Polskich Rodzin (LPR), osiągając nad tą koalicją dominację nie spotykaną przez ostatnie trzynaście lat. wiki_kaczynski2
Mówiąc o finansach i ekonomii premier Kaczyński "kładzie szczególny nacisk na wagę efektywnego nadzoru finansowego, konieczność bardziej efektywnego wykorzystania środków unijnych i kwestie bezpieczeństwa energetycznego" - zauważono w depeszy.
Pewnie i skutecznie
Podsumowując, Amerykanie stwierdzili także, że Kaczyński "całkowicie przyćmił" swojego poprzednika Kazimierza Marcinkiewicza, "którego władza nigdy nie wydawała się pewna".
W depeszy czytamy: "Nie ulegało nigdy wątpliwości, że Jarosław Kaczyński, jako przewodniczący PiS był prawdziwym rządcą stojącym za plecami Marcinkiewicza, (a) nawet brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego; po przemówieniu z 4 sierpnia nie ma złudzeń co do tego, że najsilniejsza osoba w polskiej polityce jest od teraz także szefem rządu. Jarosław Kaczyński zastraszył także swoich partnerów koalicyjnych a niegdysiejszych rywali, Andrzeja Leppera z Samoobrony (SO) i Romana Giertycha z Ligi Polskich Rodzin (LPR), osiągając nad tą koalicją dominację nie spotykaną przez ostatnie trzynaście lat" - czytamy.
Źródło: Sekcja Dokumentacji i Analiz TVN24