W związku z niezadowalającymi efektami wewnętrznego nadzoru, minister sprawiedliwości zarządził przeprowadzenie zewnętrznej kontroli działalności nadzorczej prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku - dowiedziała się nieoficjalnie TVN24. Sprawdzane będą w szczególności postępowania prowadzone w sprawach prezesa Amber Gold, Marcina P.
Kontrolę przeprowadzą sędziowie wizytatorzy sądu apelacyjnego w Poznaniu, a podlegać jej będzie działalność nadzorcza prezesa gdańskiego sądu okręgowego w sądach rejonowych działających na obszarze okręgu gdańskiego.
Tydzień temu Ministerstwo Sprawiedliwości zleciło kontrolę w Sądzie Okręgowym w Słupsku, który podlega Sądowi Apelacyjnemu w Gdańsku. Chodzi o informacje dotyczące podstaw udzielanych przez sąd penitencjarny w Słupsku Marcinowi P. przepustek z więzienia w Ustce.
Kwiatkowski: Decyzja ministra - słuszna
W ocenie byłego ministra sprawiedliwości, Krzysztofa Kwiatkowskiego, decyzja o kontroli nadzoru prezesa gdańskiego sądu okręgowego jest słuszna. - Jeżeli informacje, jakie ma minister, dają podstawę do złożenia takiego wniosku, to jest to absolutnie wniosek prawidłowy - stwierdził.
Przypomniał, że on sam jako minister sprwiedliwości dwukrotnie uruchamiał procedurę postępowania dyscyplinarnego wobec konkretnych sędziów, których następnie wydalono ze służby. Pytany o to, dlaczego to poznańscy sędziowie będą kontrolować swoich gdańskich kolegów po fachu, minister wskazał, że umożliwia to nowelizacja ustawy o ustroju sądów powszechnych, która weszła w życie wiosną tego roku. Jak wyjaśnił, umożliwia ona złożenie wniosku o lustrację akt sprawy z danej apelacji sądowej w innej apelacji. - W tym wypadku - w związku z tym, że dotyczy to w tak szeroki sposób sądów w Gdańsku - wniosek został skierowany do Poznania. Sam bym również podjął taką decyzję - stwierdził. Zauważył też, że minster sprawiedliwości może uruchomić procedurę ewentualnego odwołania prezesa sądu okręgowego, ale musi uzyskać w tym zakresie pozytywną opinię Krajowej Rady Sądownictwa.
W kontekście sprawy Marcina P. Kwiatkowski zastanawiał się również, czy nie byłoby "zręczniejsze" postępowanie prowadzone przez prokuraturę gdańską przenieść do innej prokuratury w kraju, ale to - jak przypomniał - leży w gestii prokuratora generalnego.
Z kolei jak ocenił Ryszard Kalisz z SLD nadzór został zlecony dość późno. Według niego, minister powinien zrobić to wcześniej, w momencie, kiedy o sprawie AMber Gold zaczęło być głośno.
Polityk zaznaczył także, że według niego powodem niefektywnego działania wymiaru sprawiedliwości jest "wada systemowa". - Wszystko nie zadziałało, zarówno w nadzorze jak i przygotowaniu merytorycznym sędziów, w ich odpowiedzialności, w ich wiedzy merytorycznej - przekonywał Kalisz.
- To jest wada systemowa. Co nie zimniejsza odpowiedzialności tych sędziów, którzy orzekali na samym dole i tych, którzy ich nadzorowali - dodał poseł i, jak stwierdził "niezależność i niezawisłość sądowa nie zwalnia od głupoty". - Sędziowie muszą ponosić konsekwencję swoich działań - ocenił polityk.
Minister nieusatysfakcjonowany
P. odbywał w Ustce karę zasądzoną przez sąd w Starogardzie Gdańskim, który skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu, ale karę odwiesił, gdy P. nie spełnił zaleceń sądu - nie naprawił wyrządzonej przez siebie szkody. Do zakładu w Ustce P. trafił 16 lutego 2009 r. Dwa tygodnie wcześniej zdążył zarejestrować w KRS spółkę Amber Gold. Szef AG spędził wówczas za kratkami cztery miesiące. Miał siedzieć dłużej, ale sąd wypuszczał go na przepustki i ostatecznie zawiesił karę.
We wtorek szef resortu sprawiedliwości, Jarosław Gowin, ocenił, że wyniki kontroli ws. kary dla prezesa Amber Gold są niesatysfakcjonujące, i że będzie domagał się dalszych wyjaśnień. Słupski sąd nie ma zastrzeżeń do pracy sędziego, udzielającego przerw w odbywaniu kary Marcina P.
Gdański sąd: działano zgodnie z przepisami
Również Sąd Apelacyjny w Gdańsku - po przeprowadzonej kontroli - określił działania sądu w Słupsku ws. Marcina P. jako zgodne z przepisami. Sędzia Włodzimierz Brazewicz z gdańskiego SA powiedział, że "sprawność postępowania w poszczególnych etapach tej sprawy nie budzi zastrzeżeń i decyzje sądu nie pozostają w sprzeczności z obowiązującymi przepisami". Resort sprawiedliwości poinformował we wtorek, że Gowin wystąpił do prezesa Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z prośbą o przedstawienie do 7 września dodatkowych informacji uzupełniających na temat spraw szefa Amber Gold.
W środę Marcin P. wyjdzie z aresztu?
Na 12 września gdański sąd okręgowy wyznaczył termin posiedzenia, na którym rozpatrzone zostanie zażalenie na decyzję o aresztowaniu prezesa Amber Gold. Marcin P. trafił do aresztu 30 sierpnia, jego obrońca odwołał się od tej decyzji. Jak wyjaśnił rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku, Tomasz Adamski, posiedzenie to - zgodnie z przepisami - będzie niejawne: wezmą w nim udział tylko prokurator, obrońca i sędziowie. Na posiedzenie może też, ale nie musi, zostać doprowadzony podejrzany. Z kolei od decyzji sądu zależy, czy jawne będzie samo ogłoszenie decyzji podjętej przez skład sędziowski. O umieszczeniu w areszcie na trzy miesiące prezesa Amber Gold, Marcina P. zdecydował 30 sierpnia Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe. Z wnioskiem o areszt wystąpiła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, prowadząca śledztwo ws. działalności spółki. Natychmiast po ogłoszeniu decyzji sądu adwokat Łukasz Daszuta zapowiedział odwołanie: w tym tygodniu złożył je w sądzie.
Autor: mon//kdj / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24