Rządowym Jakiem-40 poleciał do Juraty prezydent. Zgodę wydała Kancelaria Premiera. Podróż nie jest bynajmniej służbowa. Lech Kaczyński spotka się z bratem Jarosławem i będzie odpoczywał po szczycie UE. Dokładnie trzy dni temu, urzędnicy premiera nie pozwolili prezydentowi lecieć rządowym samolotem na szczyt w Brukseli.
Decyzja kancelarii jest dość zaskakująca. Jeszcze we wtorek jej szef Tomasz Arabski odmówił udostępnienia Lecha Kaczyńskiego zarówno Tupolewa, jak i Jaka.
- W naszej ocenie wyjazd pana prezydenta, biorąc pod uwagę oficjalny skład delegacji, ma charakter prywatny - mówił Arabski.
Skoro wylot do Brukseli był prywatną wycieczką, to dlaczego podróż do Juraty uznano za podróż wagi państwowej. Arabski na razie tego nie skomentował.
Europoseł PiS Adam Bielan uważa, że za odmowę prezydentowi samolotu na szczyt UE, powinien podać się do dymisji.
Źródło: RMF FM, TVN24