Wieczorem w Operze Narodowej, prezydenci Lech Kaczyński i Szimon Peres wysłuchali utworów Beethovena w wykonaniu Izraelskiej Orkiestry Filharmonicznej. O północy muzycy przeszli pod Pomnik Bohaterów Getta, gdzie rozbrzmiały dźwięki koncertu skrzypcowego Bacha i wykonany na flecie utwór "Miasteczko Bełz".
Pomimo późnej pory pod pomnik, przed którym przez cały wtorek paliły się znicze i składano wieńce, przybyło ok. 300 osób, w tym wiele młodzieży.
- Takie obchody powstania w Getcie Warszawskim mogłam sobie tylko wymarzyć, to był sen który się spełnił - powiedziała przewodnicząca tegorocznych obchodów powstania w Getcie Gołda Tencer.
Obecny podczas uroczystości światowej sławy dyrygent Zubin Mehta, który o godz. 20 kierował zespołem Izraelskiej Orkiestry Filharmonicznej podczas koncertu w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej. - Cieszymy się, że jesteśmy dziś częścią tych wydarzeń, dlatego gramy dla was z głębi serca - powiedział dyrygent.
Ostatni, którzy przeżyli
Jeden z ostatnich żyjących powstańców Symcha Ratajzer-Rotem podczas koncertu Izraelskiej Orkiestry Filharmonicznej w Operze Narodowej otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Warszawy.
W czasie powstania walczył on w grupie bojowej Henocha Gutmana. 8 maja 1943 roku wszedł kanałami do getta, szukał żyjących i w płonącym getcie odnalazł 30 bojowników. Uratował ich i wywiózł do lasu pod Warszawą. Później walczył też w Powstaniu Warszawskim. Od 1946 roku mieszka w Izraelu.
- Brak mi słów, by określić to, co czuję. Chcę podziękować wszystkim, którzy uczcili mnie i są dzisiaj ze mną w Warszawie - powiedział wzruszony bojownik z Getta.
Po przemówieniu Ratajzera-Rotema i prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz publiczność usłyszała fragmenty III Symfoniii Es-dur „Eroica" i V Symfonii c-moll Ludwiga van Beethovena.
"Pragniemy pokoju, to nasza zemsta"
Wcześniej we wtorek prezydenci Polski i Izraela przemawiali pod Pomnikiem Bohaterów Getta.
Izraelski prezydent przypomniał, że w trakcie powstania starły się dwie nierównomierne siły. - Nieliczni przeciw wielu. Ci nieliczni mieli pistolety, a liczni karabiny. Nieliczni mieli sumienie, liczni szatana w duszy - mówił Szimon Peres. - Walczyli, choć nie mieli szans - dodał. Przypomniał, że nieistniejące wtedy jeszcze państwo Izrael straciło w powstaniu "najlepszych synów i najlepsze córki".
- Widzimy w bojownikach getta historycznych bohaterów. Pamięć o nich nasze dzieci z dumą noszą w sercach - zapewniał Peres. Powiedział, że "Izrael szuka zemsty, ale w innym wymiarze". - Powstało żydowskie państwo przodujące w najnowocześniejszych technologiach. To nasza zemsta. Pragniemy pokoju, to nasza zemsta. To zemsta synów światła nad synami mroku - mówił prezydent Izraela. Zaznaczył, że obywatele nowego narodu izraelskiego zawsze będą nosić w sercach balast przeszłości.
Walczyli choć nie mieli szans Pokłon poległym złożył w imieniu obywateli Polski prezydent Lech Kaczyński. - Powstańcy z warszawskiego getta nie walczyli o zwycięstwo, tylko o honor. Odznaczali się wyjątkowym bohaterstwem. W imieniu obywateli Polski chciałbym złożyć im pokłon - mówił prezydent Lech Kaczyński.
Polski prezydent przypomniał bohaterski wyczyn powstańców. - Niewielu z nich ocalało, a ci, którym się to udało, kontynuowali walkę i uczestniczyli w Powstaniu Warszawskim - mówił Lech Kaczyński. - Chwała bohaterom getta, chwała bohaterom innych powstań żydowskich. Pamięć o nich nie zginie.
Prezydent przypomniał, że w 1948 roku powstało państwo Izrael. - Dokonał się akt dziejowej sprawiedliwości - oświadczył.
Chwała bohaterom Zapaleniem zniczy przy d. Umschlagplatz i przy Kamieniu Pamięci przy ul. Miłej przez prezydentów: Polski - Lecha Kaczyńskiego i Izraela - Szimona Peresa rozpoczęły się główne uroczystości 65. rocznicy wybuchu powstania w Getcie Warszawskim.
Wśród obecnych znaleźli się także ostatni żyjący przywódca Powstania w Getcie Warszawskim Marek Edelman, i Irena Sendlerowa, która uratowała setki dzieci z warszawskiego getta.
Apel poległych
Kto zwyciężył z punktu widzenia historii? Cóż pozostawili ci straszni faszyści swym następnym pokoleniom? Tylko wstyd i hańbę, przekleństwo i zatracenie. Szimon Peres
Pamięć poległych uczczono także apelem poległych, odmówieniem kadiszu i modlitwy ekumenicznej za zmarłych oraz odśpiewaniem psalmu "El Malle Rachamim". Modlitwę ekumeniczną za zmarłych odmówiło trzech ordynariuszy polowych WP: biskup polowy WP gen. dyw. Tadeusz Płoski, ewangelicki biskup polowy gen. Ryszard Borski oraz prawosławny biskup polowy gen. Miron Chodakowski.
Wieniec pod pomnikiem Bohaterów Getta złożyli też premier Donald Tusk wraz z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim oraz pełnomocnikiem rządu do spraw Dialogu Międzynarodowego Władysławem Bartoszewskim.
Czas zagłady, czas holokaustu jest dzisiaj odległy o dwa pokolenia, ale także i dzisiaj nie możemy zapomnieć o tym, co zdarzyło się wtedy. (...) Musimy to być czujni. Lech Kaczyński
Odznaczenia dla bohaterów
Po południu prezydenci Polski i Izraela wręczyli też odznaczenia bohaterom powstania w getcie oraz "strażnikom pamięci" - polskim naukowcom zajmującym się tym powstaniem oraz muzealnikom, nauczycielom, działaczom społecznym i samorządowym propagującym wiedzę o holokauście. - Jesteśmy miejscem wielkiej żydowskiej pamięci - powiedział Lech Kaczyński podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim.
Prezydent podkreślił też wielkie zaangażowanie Żydów w walce o polski interesy narodowe na długo przed II Wojną Światową. - Oni brali udział w Powstaniu Kościuszkowskim, pierwszym wielkim powstaniu narodowym, w gwardii narodowej w okresie Powstania Listopadowego. Brali szczególnie duży udział w trzecim wielkim powstaniu narodowym w latach 1863-1864. Inaczej mówiąc, są też częścią naszej historii. Naród żydowski jest związany z Polską od początku istnienia naszego państwa - podkreślał prezydent.
"To piękna zemsta"
Lech Kaczyński odniósł się też do słów prezydenta Peresa "o zemście" narodu żydowskiego. - Pan prezydent dziś pięknie mówił o zemście polegającej na tym, że istnieje dziś bardzo silne izraelskie państwo, że przoduje w niejednej dziedzinie wiedzy, że nie dało się pokonać mimo siedmiu agresji w ciągu ostatnich 60 lat. Taka zemsta jest istotnie piękna, ale poza tą zemstą potrzebna jest i pamięć. Pamięć, która jest bardzo silnie związana z moim krajem - mówił Kaczyński.
Prezydent Izreala podkreślał z kolei, że w Polsce "nigdy nie brakowało bohaterów" (wymienił tu Tadeusza Kościuszkę, Józefa Piłsudskiego i Lecha Wałęsę). Peres podkreślił, że po holokauście może zdarzyć się wszystko co "nienormalne i zwariowane". Jednak najbardziej nienormalnym zjawiskiem jest według prezydenta Izraela istnienie "tych, którzy negują holokaust".
Peres wspominał, że kiedy przybył pierwszy raz do Warszawy, krótko po wojnie, miał wrażenie, że "miasto przeszło historyczny atak serca". - Jeszcze wszystko wyglądało jak chory człowiek na intensywnej terapii. Cieszę się, że Polska wyzdrowiała z tego ataku serca - mówił.
Zaapelował też do żyjących bohaterów powstania w Getcie Warszawskim, aby jako świadkowie zagłady opowiadali o tym, czego byli uczestnikami. - Na nas spoczywa wielki obowiązek opowiadania tego wszystkiego, nie tylko dla nas, ale i dla przyszłych pokoleń. Musimy sprawić, aby takie rzeczy nie zdarzyły się już więcej - podkreślał.
Uroczyste obchody w 65. rocznicę wybuchu powstania w warszawskim getcie zakończy koncert Izraelskiej Orkiestry Filharmonicznej w Teatrze Wielkim.
Tysiąc bohaterów
Powstanie w Getcie Warszawskim wybuchło 19 kwietnia 1943 r. Było próbą powstrzymania ostatecznej likwidacji getta przez Niemców. W walkach wzięło udział ok. tysiąca słabo uzbrojonych powstańców. Niemcy przeciwstawili im ponad 2 tys. żołnierzy Wehrmachtu, SS oraz pomocniczych oddziałów ukraińskich, litewskich i łotewskich. Użyto pojazdów opancerzonych, artylerii, a także lotnictwa.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24