MEN pod kierownictwem Ryszarda Legutki rezygnuje z pomysłu, forsowanego przez byłego ministra edukacji Romana Giertycha, wprowadzenia w szkołach tzw. Kart Ucznia.
Według tej koncepcji, szkoły miałyby prowadzić specjalne karty z informacją o wszystkich nagrodach i karach, jakie otrzymali uczniowie w trakcie nauki. Nauczeciele ocenili ten pomysł jako ryzykowny, bo mógłby stać się sposobem na "teczki, w których zbierane byłyby haki na uczniów". W czwartek MEN poinformował, że odchodzi od tego pomysłu.
W przygotowywanym przez resort projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty pozostaną tymczasem zapisy, umożliwiające samorządom wprowadzenie tzw. godziny bezpieczeństwa.
MEN wycofuje się natomiast z propozycji zmian w kodeksach karnym i cywilnym, dotyczących m.in. odpowiedzialności za rozpowszechnianie brutalnych gier komputerowych.
Jak powiedział minister Ryszard Legutko, z pierwotnej wersji projektu przegotowanej przez MEN, gdy kierował nim Roman Giertych, usunięte zostały propozycje zmian w kodeksach: karnym i cywilnym. Zgodnie z porzuconymi propozycjami Giertycha, osoby które udostępnią dzieciom gry komputerowe z elementami przemocy, ponosiłyby odpowiedzialność karną, a osoby, które użyczyłyby (np. sprzedały) alkohol małoletnim, ponosiłyby odpowiedzialność za ewentualne szkody wyrządzone przez młodych ludzi pod jego wpływem.
Resort edukacji częściowo podtrzyma koncepcję wprowadzenia do systemu oświaty ośrodków wsparcia wychowawczego (OWW). Jednak proponuje korektę dotychczasowego pomysłu - zamiast odgórnego nakazu tworzenia ośrodków w każdym województwie, powstawałyby one tam, gdzie będą niezbędne.
W projekcie nowelizacji ustawy pozostaną też zapisy, umożliwiające samorządom wprowadzenie tzw. godziny bezpieczeństwa, czyli godziny, po której nieletnim nie będzie wolno przebywać w miejscach publicznych bez opieki dorosłych.
Projekt ustawy w nowej wersji powinien w przyszłym tygodniu stać się przedmiotem prac Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Legutko rozważa też zmiany dotyczące matur
Minister Legutko potwierdził na czwartkowej konferencji prasowej, że resort rozważa możliwość zmiany formuły ustnego egzaminu maturalnego z języka polskiego i odejście od tzw. prezentacji.
Jak zaznaczył, "idea stojąca za prezentacją jest słuszna, gdyż pokazuje umiejętność poruszania się młodego człowieka w obrębie pewnych zagadnień, postawienia tezy i jej udowodnienia", jednak gotowe prezentacje są przedmiotem handlu, a nauczyciele nie zawsze są w stanie zweryfikować, czy uczeń sam ją przygotował, czy kupił.
Zaznaczył jednak, że ewentualne zmiany, dotyczące ustnych matur, mogłyby obowiązywać na egzaminie najwcześniej za cztery lata.
Resort edukacji nie wyklucza zmian w pisemnym egzaminie maturalnym - tak, by znalazły się w nim w części testowej pytania sprawdzające wiedzę uczniów.
MEN planuje także prace nad podstawami programowymi nauczania, aby bardziej powiązać ze sobą zakres wiedzy przekazywanej w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych. Chodzi o to, by na wyższym etapie edukacji nie powtarzać treści z niższego etapu.
Źródło: PAP/Radio Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN24