Wbrew zapowiedziom mediów, jeszcze nie urodziła, nie zabrakło jej też podczas głosowania ws. referendum emerytalnego. Ciężarna posłanka PO, Agnieszka Pomaska, choć prawdopodobnie bliska już rozwiązania, w Sejmie pojawiła się w koszulce z napisem na brzuchu: "Mamo, jeszcze poczekam".
Wcześniej "Rzeczpospolita" wieszczyła, że na głosowaniu ws. wniosku "Solidarności" o rozpisanie referendum emerytalnego zabraknie posłanki, bo akurat na ten dzień wyznaczono jej termin porodu. Według gazety, jej nieobecność miałaby kluczowe znaczenie, bo koalicja w tym głosowaniu ma tylko jeden głos przewagi nad opozycją.
"Dziennikarze wiedzą lepiej ode mnie kiedy rodzę, czad!" - napisała Pomaska na Facebooku. Potem dodała: "My już gotowe do głosowania". I tak też sie stało - Pomaska na Wiejską przybyła i dopełniła swojego poselskiego obowiązku.
Wniosek przepadł
Zaskoczenia nie było. Podczas piątkowego głosowania Sejm nie poparł wniosku NSZZ "Solidarność" o przeprowadzenie referendum ws. podniesienia wieku emerytalnego. Za wnioskiem głosowało 180 posłów z PiS, SLD i SP, przeciwko było 233 z PO, PSL i dwóch niezrzeszonych. Wstrzymało się od głosu 42 posłów Ruchu Palikota.
Większość bezwzględna konieczna do przyjęcia wniosku wynosiła 228 posłów.
Źródło: Rzeczpospolita, Facebook
Źródło zdjęcia głównego: TVN24