Kiedy wyniki wyborów z ponad połowy okręgów pokazały przewagę Jarosława Kaczyńskiego, prof. Jadwiga Staniszkis przyznała w TVN24: - Dla mnie to jest wspaniała wiadomość. Zaznaczyła, że wynik prezesa PiS wynikać może z tego, że "ludzie słuchali" jego programu.
Kluczowej różnicy w zdobywaniu poparcia Staniszkis dopatruje się w akcentowanej przez Jarosława Kaczyńskiego kwestii "niezrównoważonego rozwoju". – Są regiony poważnie odczuwające minusy z tym związane – powiedziała socjolog. - Ta maleńka przewaga Kaczyńskiego pokazuje, że ludzie słuchali – dodała.
- Ta podzielona Polska to jest wielkie wyzwanie dla obu kandydatów – oceniła.
"Przegrana teraz, to zwycięstwo potem"
Jadwiga Staniszkis przyznała jednak, że nawet jeśli korzystne wyniki dla Kaczyńskiego jeszcze się zmienią, to nie będzie powodu do załamywania rąk.
– Kiedy myśleliśmy, że przegra wybory prezydenckie, to cieszyliśmy się, że wygra parlamentarne i będzie wspaniałym premierem. Ewentualna przegrana teraz, to zwycięstwo potem – uważa Staniszkis.
Znów zamiana
Według danych Państwowej Komisji Wyborczej podanych po godz. 1, po podliczeniu głosów z 80,39 proc. obwodów na prowadzenie wrócił Bronisław Komorowski. Kandydat PO miał wtedy 51,32 proc. głosów, a PiS - 48,68 proc.
Według podanych nieco później cząstkowych danych z 95,01 proc. obwodów i 24 488 lokali wyborczych Komorowski otrzymał 52,63 proc. głosów, a Kaczyński - 47,37 proc. Czytaj więcej
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24