- To, co się dzisiaj stało, niewątpliwie nadwyręża nasze wzajemne zaufanie, ale nie zmienia to faktu, że uważam, że Koalicja Obywatelska, szersza koalicja, jest potrzebna Polsce - oświadczyła w środę szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, komentując odejście z jej klubu siedmiorga członków i ich wejście w skład nowego klubu Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Jak powiedziała Monika Rosa z Nowoczesnej, posłowie, którzy opuścili ten klub podjęli złą decyzję. - Dla całej Koalicji Obywatelskiej - oceniła.
W środę klub PO przyjął nową nazwę - Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Dołączy do niego siedmiu posłów Nowoczesnej oraz poseł Piotr Misiło, który został wykluczony z Nowoczesnej w miniony piątek.
Oznacza to, że Nowoczesna po tak dużych stratach personalnych, przestanie istnieć jako sejmowy klub mając mniej niż 15 posłów.
"Nie ma czegoś takiego, jak koalicja złożona z jednej partii"
Katarzyna Lubnauer komentując decyzję byłych już posłów Nowoczesnej podkreśliła, że nie doszło do połączenia klubów, a nowy klub "nie jest klubem Koalicji Obywatelskiej".
- Przejście kilku posłów nie czyni z tamtego klubu, klubu Koalicji Obywatelskiej - mówiła w środowe popołudnie Lubnauer.
Tak nazwała go Kamila Gasiuk-Pihowicz, dotychczasowa szefowa klubu Nowoczesnej, a od środy wiceprzewodnicząca klubu PO-KO.
Lubnauer oświadczyła, że taki klub musiałby powstać "na drodze porozumienia, a nie wrogiego przejęcia posłów". - To, co się dzisiaj stało, niewątpliwie nadwyręża nasze wzajemne zaufanie, ale nie zmienia to faktu, że uważam, że Koalicja Obywatelska, szersza koalicja, jest potrzebna Polsce - dodała szefowa Nowoczesnej. Jak zaznaczyła, sytuacja ta utrudnia rozmowy koalicyjne, jednak "nie zamyka" ich.
Podkreśliła, że nie ma czegoś takiego jak Koalicja Obywatelska bez dwóch podmiotów, czyli PO i Nowoczesnej. - Nie ma czegoś takiego, jak koalicja złożona z jednej partii, to po prostu nie istnieje, to nieistniejący twór - mówiła Lubnauer.
"Nieistniejący twór"?
Dopytywana, czy Koalicja Obywatelska jest obecnie na etapie "nieistniejącego tworu", odparła: - Myślę, że tak można to nazwać.
- W tym momencie rozumiem, że Koalicja Obywatelska była koalicją na wybory samorządowe. Wierzę, że powinna być koalicją na kolejne wybory - dodała.
Podkreśliła, że nie planuje na razie dołączenia do klubu PO-KO.
Pytana, czy nie ma poczucia porażki, Lubnauer stwierdziła, że "nie jest sukcesem fakt, że z klubu wyszła część posłów". - Każdy odpowiada sam przed sobą i każdy musi zdecydować, jakie ideały uważa za ważne. Widocznie dla tych posłów ideały Nowoczesnej nie były wystarczająco ważne - mówiła.
Objaw "nielojalności"
Zdaniem Lubnauer, przejście do nowego klubu grupy posłów jest objawem "nielojalności, szczególnie ze strony Kamili Gasiuk-Pihowicz w stosunku do członków Nowoczesnej".
Szefowa Nowoczesnej zwracała uwagę, że posłowie Nowoczesnej nie informowali jej o zamiarze odejścia. Ponadto - jak wskazywała - przekonywali na porannej konferencji prasowej, że pozostaną w klubie Nowoczesnej.
"Wszędzie musi być brak zaufania"
Monika Rosa (Nowoczesna) w rozmowie z TVN24 również powiedziała, że posłowie, którzy opuścili klub Nowoczesnej, "zapisali się do klubu Platformy Obywatelskiej". - Opuszczenie klubu oznacza także opuszczenie partii - podkreślała.
Jej zdaniem, ta decyzja jest zła. - Nie tyle dla partii co dla całej Koalicji Obywatelskiej, ponieważ nie buduje zaufania na przyszłość dla żadnego z partnerów. Nie pokazuje, że koalicja to jest otwarty twór, gdzie wszyscy traktujemy się podmiotowo i możemy sobie ufać - mówiła. - To pokazuje, że wszędzie musi być brak zaufania i walka o to, kto jest silniejszy - dodała.
- Niezależnie od tego, czy będzie to klub czy koło, my mamy konkretne wartości, na których straży będziemy stać - podkreśliła Rosa.
Pytana, czy teraz Koalicja Obywatelska ma sens, odparła:
- Sens ma to, żeby walczyć, żeby za rok wybory parlamentarne wygrywały ugrupowania opozycyjne, demokratyczne, w bardzo szerokiej koalicji i o to zabiegamy. Natomiast dzisiejszy dzień tej koalicji nie służy - stwierdziła.
Autor: KB/adso / Źródło: TVN24, PAP