Zbliża się pierwsza rocznica katastrofy pod Smoleńskiem, a do tej pory nie ma procedur, które określałyby, w jaki sposób podróżować mogą najważniejsze osoby w państwie. "Fakty TVN" dotarły do dokumentów, które pokazują brak koordynacji działań między kancelariami prezydenta i premiera. Mimo głośnego raportu Biura Bezpieczeństwa Narodowego, ustalającego zasady lotów z VIP-ami, niewiele nowych reguł bierze się pod uwagę.
Wciąż nie wiadomo gdzie i jak 10 kwietnia odbędą się uroczystości obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. Kancelaria Prezydenta do tej pory nie wystąpiła ani do specpułku o zarezerwowanie jedynego w posiadaniu Polski tupolewa, ani do LOT-u o przygotowanie dla prezydenta wypożyczonych embraerów.
Lotu na uroczystości nie ma na razie także w kalendarzu premiera. - Za wcześnie żeby o tym mówić – stwierdza rzecznik rządu Paweł Graś.
Prace koordynuje Kancelaria Premiera
Projekt wytycznych lotów VIP-ów, przygotowany przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego już we wrześniu 2010 roku zakazuje podróżowania wspólnie najważniejszych osób w państwie. Był dyskutowany na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, ale nie ma mocy prawnej. - To była tylko prezentacja. Nie powiedziano, które propozycje będą obowiązywały, a które nie – przyznaje Stanisław Wziątek, szef sejmowej komisji obrony narodowej z SLD. - Treść porozumień jest negocjowana obecnie – przyznaje gen. Stanisław Koziej, szef BBN.
"Fakty" dotarły do pisma, przesłanego do Biura Bezpieczeństwa Narodowego przez szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego. Według tego dokumentu. koordynację prac nad uzgodnieniem wspólnych wytycznych między kancelariami prezydenta, premiera, ministerstwem obrony i spraw wewnętrznych przejęła Kancelaria Premiera. - Prace nad tym raportem trwają - zapewnia rzecznik rządu. Pytany o to, czy nie za długo, odpowiada: Nie, bo niektóre zapisy są nie do przyjęcia.
Treść porozumień wciąż negocjowana
Graś podkreśla, że od października odbyło się już kilka spotkań, żadne jednak nie zakończyło się przyjęciem ostatecznej treści wytycznych poruszania się samolotami przez VIP-y. Wciąż obowiązuje tzw. instrukcja head, która po katastrofie smoleńskiej została uznana za niewystarczającą.
Rzecznik prasowy ministerstwa obrony narodowej Janusz Sejmej, pytany o to, czy uwagi MON trafiły do BBN, odpowiada, że nie wie. - Minister Koziej mówi, że nie trafiły - przyznaje Sejmej. Resort obrony zastosował już wiele zaleceń z raportu, dotyczących szkolenia i organizacji w 36. specpułku. Mimo to formalnie raport wciąż jest uzgadniany.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN/fot. Wikipedia.org