Niewykluczone, że eurodeputowany Marcin Libicki, który w ubiegłym tygodniu zrezygnował z członkostwa w PiS, wystartuje w wyborach do europarlamentu z konkurencyjnej listy. - Wszystko zależy od najbliższych dni - mówi sam zainteresowany.
Marcin Libicki potwierdza przy tym, że cały czas otrzymuje propozycje z innych ugrupowań. - Mamy różne propozycje, ale nie podjęliśmy żadnych zobowiązań. Nie mogę mówić, skąd te propozycje były, bo z tymi osobami jesteśmy umówieni w ciągu najbliższych dni na rozmowy – zdradził eurodeputowany.
Dobra mina PiS-u
Zamiast Libickiego, listę PiS w okręgu wielkopolskim otwierać będzie obecny europoseł tej partii Konrad Szymański. Cała wielkopolska lista partii do europarlamentu ma być znana do końca tego tygodnia. Małgorzata Stryjska, która kieruje strukturami PiS w Poznaniu zapewniła, że mimo odejścia z partii lokalnych, bliskich Libickiemu polityków, struktury PiS w mieście "funkcjonują normalnie".
Skreślony
Marcin Libicki oraz dwóch posłów: Jan Filip Libicki (syn europosła) i Jacek Tomczak zrezygnowali w ubiegłym tygodniu z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości. To efekt skreślenia Libickiego-seniora z listy kandydatów PiS w czerwcowych eurowyborach. Wraz z nimi legitymacje partyjne złożyło kilku lokalnych samorządowców.
Powodem decyzji komitetu politycznego PiS o nierekomendowaniu kandydatury Marcina Libickiego w wyborach do PE były zarzuty o jego rzekomej współpracy ze służbami PRL - którym eurodeputowny zdecydowanie zaprzeczał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24