Dwugłos ws. kandydatury Janusza Lewandowskiego na unijnego komisarza. - To nasz kandydat - powiedział w TVN24 rzecznik rządu Paweł Graś. Innego zdania jest szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak. - Nie ma jeszcze finalnej i formalnej decyzji w tej sprawie - stwierdził w TOK FM polityk PO.
We wtorek zarówno szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz, jak i szef klubu PO Zbigniew Chlebowski ogłosili, że premier Donald Tusk zdecydował: to Janusz Lewandowski, a nie Danuta Huebner czy Jacek Saryusz-Wolski, jest kandydatem na unijnego komisarza.
To rozstrzygnięcie wywołało lawinę komentarzy. Politycy PO przekonywali, że Lewandowski to najlepszy wybór, gdyż wzmocni starania Polski o prestiżową i ważną tekę gospodarczą. Z kolei politycy SLD nie mieli wątpliwości, że PO wykorzystała Huebner do swoich politycznych gierek - kojarzona niegdyś z lewicą, wystartowała w eurowyborach z listy PO, a i tak nie ma szans na posadę w Brukseli. - Donald Tusk postawił na kolegę od piłki - grzmiał szef Sojuszu Wojciech Olejnczak.
"Wykorzystamy doświadczenie Huebner"
Sugestiom o jakiejkolwiek umowie z Huebner stanowczo zaprzeczył rzecznik rządu. - Nie było tak, że przed wyborami ktoś złożył pani Huebner zapewnienie, że zostanie komisarzem. Takiej obietnicy nie było ani ze strony premiera, ani nikogo innego - powiedział Graś. I zapewnił: - Ale jej doświadczenie na pewno zostanie wykorzystane.
Jednak nie w strukturach Komisji Europejskiej. Rzecznik rządu powiedział bowiem wyraźnie: - Naszym kandydatem jest Lewandowski. To poważny sygnał, że chcemy objąć tekę ds. gospodarczych.
Co z pozostałymi, wcześniej wymienianymi osobami: Huebner i Saryuszem-Wolskim? - W dalszym ciągu premier podtrzymuje opinię o tym, że Polska dysponuje dobrymi kandydatami - stwierdził lakonicznie Graś.
Minister Dowgielewicz chyba pod wypływem atmosfery brukselskiej trochę się pospieszył. Nie ma jeszcze finalnej i formalnej decyzji w tej sprawie (kandydata na komisarza - red.) sn
Informując jednocześnie, że szef rządu ma wyraźnie oczekiwania wobec pani komisarz. - Pan premier bardzo wyraźnie powiedział, iż oczekiwałaby - i tak byłoby dobrze - gdyby do 14 lipca pani Huebner objęła mandat eurodeputowanego. A potem być może zostanie szefem komisji ds. polityki regionalnej, która zajmie się rozdziałem środków unijnych.
Słowa rzecznika rządu zgrzytają z tym, co w środę rano powiedział w radiu TOK FM szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak.- Minister Dowgielewicz chyba pod wypływem atmosfery brukselskiej trochę się pospieszył. Nie ma jeszcze finalnej i formalnej decyzji w tej sprawie (kandydata na komisarza - red.) - stwierdził Nowak.
Źródło: tvn24.pl, TOK FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fotorzepa