- Jest wiele sygnałów samorządowych, gdzie PiS przegrywa. Przegrało w Radomsku, w gminie Mirzec, w Chrzanowie kandydat PiS nie wchodzi do drugiej tury - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, przewodniczący PSL. W "Jeden na Jeden" mówił m.in. o wyborach na Podlasiu oraz o sporze wokół TK.
Kandydatka PiS zdobyła mandat senatora w wyborach uzupełniających w okręgu nr 59. Oddano na nią 30 661 głosów (47,26 proc.). Drugi wynik miał Mieczysław Bagiński - kandydat PSL, wspierany także przez PO i Nowoczesną. Oddano na niego 26 618 głosów (41,03 proc.).
- Wynik kandydata PSL jest o kilkanaście procent lepszy, niż cztery miesiące temu. Jeśli wynik 41 procent jest wynikiem PSL, to udźwigniemy to - powiedział Kosiniak-Kamysz, nawiązując do słów Rafała Grupińskiego (PO), który stwierdził, że na Podlasiu przegrało PSL, a PO jedynie popierało tego kandydata.
- Bagiński zawsze startował z komitetu PSL. Jeśli wynik nie jest dla innych satysfakcjonujący, to trudno. Dla PSL to poprawa wyniku, dla PiS - pogorszenie - ocenił lider PSL.
"Dobra zmiana pęka"
- Jest wiele sygnałów samorządowych, gdzie PiS przegrywa. Przegrało w Radomsku, w gminie Mirzec, w Chrzanowie kandydat PiS nie wchodzi do drugiej tury. To pokazuje, że na poziomie samorządowym "dobra zmiana" już pęka - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Pod koniec lutego w Radomsku Jarosław Ferenc z KW "Razem dla Radomska" zwyciężył w przedterminowych wyborach na prezydenta, pokonując w drugiej turze Wiesława Kamińskiego (KW PiS). W gminie Mirzec w przedterminowych wyborach na wójta zwyciężył kandydat PSL, a w Chrzanowie do drugiej tury wyborów na burmistrza nie weszła popierana przez PiS Beata Majkrzak.
Jak zaznaczył, nie ma planów, by w przyszłych wyborach tworzyć koalicję przeciw PiS. - W opozycji nie ma koalicji, nie dyskutujemy o wspólnej liście - stwierdził.
Spór o TK
Pytany o spór wokół Trybunału Konstytucyjnego, Kosiniak-Kamysz powiedział, że PSL deklaruje wolę rozwiązania problemu. - Jestem zainteresowany szukaniem wyjścia z tej sytuacji. Najlepszym miejscem do stworzenia kompromisu byłaby Narodowa Rada Rozwoju - powiedział.
- Prezydent Duda, przyjmując przysięgę od wybranych przez PiS sędziów mówił, że będziemy wspólnie pracować nad ustawą o TK, ale zaproszenie do nas nie dotarło - dodał.
Zdaniem lidera PSL, rząd nie dostosuje się do opinii, którą wyda Komisja Wenecka na temat TK. - Żadna opinia KW nie będzie respektowana. Słowa Jarosława Kaczyńskiego to zapowiedź, że żadne zalecenie nie zostanie zrealizowane - podkreślił.
W poniedziałek w Łomży prezes PiS powiedział, że spory wewnętrzne Polska będzie rozwiązywać sama, "bez żadnej interwencji" z zewnątrz.
- Żadne z zaleceń KW ani wyrok TK nie zostaną zrealizowane, niezależnie jakie będą. Chyba, że będą w 100 procentach po myśli PiS. Będzie narzucana retoryka, że nie są to postanowienia wiążące - podkreślił przewodniczący PSL.
Autor: mw/kk / Źródło: tvn24