Były szef policji Konrad Kornatowski domaga się 100 tys. zł odszkodowania za niesłuszne - ja twierdzi - zatrzymanie go przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod koniec sierpnia 2007 r. Czy odszkodowanie mu się należy - zdecyduje w poniedziałek warszawski sąd okręgowy.
Kornatowski został zatrzymany przez ABW dokładnie 30 sierpnia 2007 r. Tego dnia agenci zatrzymali również byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka i prezesa PZU Jaromira Netzla.
Postawiono im zarzuty utrudnianiaśledztwa o przeciek z akcji CBA przez składanie fałszywych zeznań. Zwolniono ich, ale prokuratura ujawniła podsłuchy ich rozmów, obciążające całą trójkę. Sąd uznał, że zatrzymanie Kaczmarka było bezzasadne. Nie zakwestionował zaś zatrzymania Kornatowskiego i Netzla.
Także Kaczmarek wystąpił o odszkodowanie. Sąd zawiesił jednak proces w tej sprawie do czasu rozstrzygnięcia śledztwa.
Zatrzymanie "niewątpliwie niesłuszne"?
Sąd przyznaje odszkodowanie za zatrzymanie, jeśli uzna je za "niewątpliwie niesłuszne". Badając przesłanki decyzji, sąd sprawdza m.in., czy była taka konieczność, podyktowana np. obawą ukrywania się oraz czy nie można było wezwać kogoś na przesłuchanie bez angażowania w to policji lub innych służb.
Kornatowski - który twierdzi, że jest niewinny - przekonywał sąd, że nie było podstaw, by go zatrzymać, bo stawiłby się na każde wezwanie. Dowodził, że zasądzenie mu pieniędzy - które chce przeznaczyć na edukację córki - sprawiłoby, że może by ktoś się zastanowił, "co może spowodować podpis na decyzji o zatrzymaniu". Dodał, że nic nie zrekompensuje mu utraty jego wizerunku, zniszczonego "dla czyjegoś widzimisię".
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24