Minister Ewa Kopacz chciała debatować z Jarosławem Kaczyńskim o zdrowiu na dwie godziny przed ciszą wyborczą. Stawiała się w sztabie PiS zamiast Bronisława Komorowskiego. Kandydat PiS jednak się z nią nie spotkał i szefowa resortu zdrowia odeszła z niczym.
Debata miała się zacząć o 22. Po południu Kluzik-Rostkowska zaprosiła Komorowskiego, by wziął w niej udział. - Proponowaliśmy wczoraj marszałkowi Komorowskiemu debatę o służbie zdrowia, bo chcieliśmy się dowiedzieć, jak wyobraża sobie jej zorganizowanie w przyszłości. Marszałek tej debaty nie chciał, chciał o wszystkim po trochu. My uznaliśmy, że skoro służba zdrowia jest najważniejsza i są to tematy, które zdominowały kampanię, ponawiamy zaproszenie. Panie marszałku, nie jest za późno, czekamy o godz. 22 w Centrum Europejskim - zachęcała Kluzik - Rostkowska.
Przyjdzie, ale Kopacz
W odpowiedzi szef sztabu Komorowskiego Sławomir Nowak zapowiedział, że na debatę przyjdzie minister zdrowia Ewa Kopacz. - Liczymy na kompetentną, merytoryczną debatę i wyrażamy nadzieję, że Jarosław Kaczyński nie przestraszy się debaty z tak kompetentną osobą w dziedzinie służby zdrowia - stwierdził.
I tak też się stało. Po godz. 22 szefowa resortu zdrowia w towarzystwie ministra finansów Jacka Rostowskiego i rzeczniczki sztabu Komorowskiego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej przybyła do sztabu Kaczyńskiego. Zostali przyjęci m.in. przez posłankę PiS Elżbietę Jakubiak.
Oprócz przedstawicieli PO, w sztabie kandydata PiS pojawili się przedstawiciele lewicy i zaproponowali okrągły stół ws. służby zdrowia. Strony na to przystały i przed godz. 23 minister Kopacz opuściła budynek.
- Jeśli poważnie chcemy rozmawiać o służbie zdrowia, to każda pora jest dobra. Jeśli ktoś nie przyjął tej rękawicy, w tej chwili boi się rozmowy, to znaczy że to był chwyt wyborczy, a nie poważna propozycja - skwitowała Kopacz.
- Minister Kopacz nie jest kandydatem na prezydenta - ripostowała Jakubiak.
kaw, mac/fac//mat
Wieczór wyborczy w niedzielę 20 czerwca: program specjalny w TVN24 i tvn24.pl od 19.20, w TVN od 19.50
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP