Posłanki Lewicy chciały wejść na poniedziałkową konferencję ministra zdrowia, nie zostały jednak wpuszczone. - Chciałyśmy zadać panu ministrowi jedno ważne pytanie: dlaczego Polki umierają? - powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus. - Słuchałyśmy konferencji z zażenowaniem. Minister nazwał kobiety w Polsce egzaltowanymi tylko dlatego, że nie chcą umierać - dodała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
W poniedziałek w resorcie zdrowia odbyła się konferencja prasowa dotycząca standardów opieki nad pacjentką w sytuacji konieczności przeprowadzenia zabiegu przerwania ciąży. Została zorganizowana w reakcji na śmierć 33-letniej ciężarnej pani Doroty. Pod koniec maja trafiła ona do szpitala w Nowym Targu w piątym miesiącu ciąży, po odpłynięciu wód płodowych. Zmarła po trzech dniach z powodu wstrząsu septycznego.
Scheuring-Wielgus: chciałyśmy zadać panu ministrowi jedno ważne pytanie
Na konferencję chciały wejść posłanki Lewicy: Joanna Scheuring-Wielgus, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Magdalena Biejat, Wanda Nowicka i Katarzyna Kotula.
- Na portierni, przed którą stałyśmy, jest wyraźnie napisane, w jaki sposób posłowie i posłanki mogą wejść do Ministerstwa Zdrowia - po okazaniu legitymacji poselskiej. Wszystkie okazałyśmy te legitymacje, natomiast pan, który był w tej portierni, nie raczył nas wysłuchać, nie był zainteresowany, co mamy do powiedzenia. Zrobił wszystko, żebyśmy w tej konferencji, w tym spotkaniu nie wzięły udziału - opowiadała Scheuring-Wielgus.
- Chciałyśmy zadać panu ministrowi jedno ważne pytanie: dlaczego Polki umierają? - dodała.
Ostatecznie posłanki zostały na korytarzu, oglądały transmisję na smartfonie. - Ta konferencja była jednym wielkim koszmarem. Trzech smutnych panów opowiadało o tym, co powinny zrobić kobiety, aby ratować się przed śmiercią. Jesteśmy przerażone tą konferencją i mamy nadzieję, że ministerstwo i lekarze przejrzą na oczy. Dość umierania kobiet w Polsce - powiedziała posłanka.
Dziemianowicz-Bąk: słuchałyśmy tej konferencji z dużym, głębokim zażenowaniem
- Słuchałyśmy tej konferencji z dużym, głębokim zażenowaniem. Pan minister Niedzielski miał czelność powiedzieć, że głos takich kobiet jak my, aktywistek, pacjentek to przejaw egzaltacji - mówiła Dziemianowicz-Bąk.
Dodała, że minister "nazwał kobiety w Polsce egzaltowanymi tylko dlatego, że nie chcą umierać, że chcą móc zaufać lekarzowi, zaufać swojemu państwu, założyć rodzinę i bezpiecznie żyć".
- Pan minister powiedział też, że każda Polka ma w Polsce prawo do tego, by jej życie i zdrowie było ratowane. Nie, to nieprawda. To prawo w sensie praktycznym i faktycznym jest Polkom cały czas odbierane. Najpierw to prawo wyboru, wolności, ochrony zdrowia i życia odebrali prawicowi politycy. Dziś niestety widzimy coraz częściej, że to prawo wyboru, prawo do informacji o własnym stanie zdrowia odbierają Polkom lekarze - stwierdziła posłanka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24