Najpierw sugerował, że szef MSWiA chce osłabić jego pozycję, następnie wycofywał się rakiem. - Byłem po dramatycznej rozmowie z Grzegorzem Schetyną i być może powiedziałem o jedno słowo za dużo - tłumaczył Janusz Palikot.
Palikot, pytany w czwartek przez dziennikarzy w Sejmie o wznowienia śledztwa przez prokuraturę powiedział, że najbardziej cieszą się z tego Jarosław i Lech Kaczyńscy oraz... wicepremier Grzegorz Schetyna. Według posła PO, Schetynie może zależeć na osłabieniu jego pozycji, bo obaj będą walczyć o przywództwo w partii. - Nie wykluczam tego. Grzegorz na pewno nie jest osobą, która się z tego nie cieszy - mówił Palikot.
W sobotę Palikot nie był taki bojowy. - Byłem po bardzo dramatycznej i burzliwej, emocjonalnej rozmowie z panem premierem Schetyną. Rzadko mi się zdarzyło rozmawiać z kimkolwiek wcześniej na tym poziomie napięcia, w związku z tym powiedziałem być może o jedno słowo za dużo - tłumaczył na konferencji prasowej w Lublinie.
"Jesteśmy kolegami, nie musimy tego wyciągać"
Poseł nie chciał ujawnić, czego dotyczyła burzliwa rozmowa ze Schetyną, po której - jak mówił - był „wyprowadzony z równowagi, w stanie absolutnej wściekłości wewnętrznej”. - Jesteśmy kolegami, nie musimy tego wyciągać na światło dzienne. Kolega z kolegą porozmawiali, trochę się zdenerwowali, sprawa jest zakończona – skwitował Palikot.
Poseł zapewniał, że według niego decyzja prokuratury została podjęta „bez żadnego wpływu ze strony pana premiera Schetyny” a do kolejnego rozpatrzenia sprawy finansowania kampanii dochodzi m.in. z powodu nacisku opinii publicznej. Palikot powtórzył, że cieszy się, iż prokuratura zbada sprawę po raz trzeci i ma nadzieję, „że raz na zawsze ten temat się zakończy”, choć cała sprawa jest dla niego nieprzyjemna.
"Sprawa finansowania zmniejsza moje szanse"
- Niewątpliwie ci, którzy będą rywalizowali o przywództwo w Platformie Obywatelskiej po odejściu Donalda Tuska - jeśli zostanie prezydentem - są uradowani faktem, że ta sprawa się będzie ciągnęła. Ona zmniejsza moje szanse, a przynajmniej ciągniecie jej przez parę miesięcy – dodał.
Sprawę finansowania kampanii Palikota badała Prokuratura Rejonowa w Radomiu. W lutym tego roku umorzyła - wobec braku znamion przestępstwa - śledztwo prowadzone od września 2007 r. ws. wyłudzenia i poświadczenia nieprawdy co do darczyńców z kampanii PO. Prokuratura Apelacyjna w Lublinie uznała umorzenie za zasadne, ale prokuratura krajowa zdecydowała, że śledztwo zostanie wznowione.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP/Mirosław Trembecki