Organizatorki Kongresu Kobiet Polskich skarżą się na pełnomocniczkę rządu ds. równego traktowania - Elżbietę Radziszewską i chcą jej odwołania - pisze "Gazeta Wyborcza". - Ona nic nie robi. Osoby dyskryminowane nie mają w niej żadnego sojusznika - zarzuca jej jedna z inicjatorek kongresu Magdalena Środa.
Kobiety żądają odwołania Elżbiety Radziszewskiej i zamierzają w tej sprawie zaapelować do premiera. Wybrały już nawet następczynię. Ich zdaniem najlepszą kandydatką na to stanowisko byłaby Małgorzata Fuszara, która jest ekspertką Rady Europy ds. wprowadzania równości płci.
Choć UE wymaga od nas pełnomocnika ds. równego traktowania, ostatnie 18 miesięcy pokazały, że jest to urząd fasadowy w Polsce. Magdalena Środa
- Choć UE wymaga od nas pełnomocnika ds. równego traktowania, ostatnie 18 miesięcy pokazały, że jest to urząd fasadowy w Polsce - ocenia Magdalena Środa.
Posada-fasada?
Kongres Kobiet Polskich na środowej konferencji zwróci się do premiera Donalda Tuska, by odwołał Radziszewską z zajmowanego stanowiska.
- Ciągle nie ma ustawy zrównującej płace kobiet i mężczyzn na równorzędnych stanowiskach, nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy, nierozstrzygnięta jest sprawa refundacji zabiegów in vitro - wylicza zaniedbania pełnomocniczki Środa.
Będzie lepiej od przyszłego roku
Radziszewska krytyką się nie przejmuje. Zapowiedziała już, że od 1 stycznia weźmie się do wzmożonej pracy. Wówczas ma zająć się wszystkimi dyskryminacjami, bo - jak zapowiedziała - przejmie zadania departamentu ds. kobiet, rodziny i przeciwdziałania dyskryminacji w Ministerstwie Pracy.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: PAP