Janusz Palikot licytuje z Libertas obecność Lecha Wałęsy na kongresie partii w Madrycie. – Jeśli pan Wałęsa jest do kupienia za 100 tysięcy, to ja daję 110 – zadeklarował w TVN24. A były prezydent odpowiada: - Nie wybieram się tam dla pieniędzy.
Lech Wałęsa potwierdził rano, że ponownie skorzysta z zaproszenia eurosceptycznej partii Libertas i pojedzie na ich kongres do Madrytu. Dał do zrozumienia, ze robi to głównie z przekory wobec wszystkich tych, którzy nie zostawili na nim suchej nitki po wystąpieniu na konwencji Libertas w Rzymie.
Palikot: daję 110 tysięcy
Jeśli tak jest rzeczywiście, to inicjatywa Janusza Palikota nie ma większych szans na powodzenie. - Jeżeli Lech Wałęsa jest do kupienia za 100 tysięcy, to ja daję 110 tysięcy, żeby nie pojechał. Jeśli tylko o pieniądze chodzi, znajdzie się w Polsce dość ludzi, żeby Wałęsa na ten i jeszcze następne kongresy nie jechał – zadeklarował.
Według niego sama obecność byłego prezydenta na kongresie - nawet jeśli od jej poglądów Wałęsa się odcina - promuje partię, której obecne poparcie jest na granicy błędu statystycznego.
Wałęsa: nie jedę dla pieniędzy (tym razem)
Lech Wałęsa nie zamierza skorzystać z hojnej oferty posła PO. - O kurczę, a ja nie za pieniądze jadę, ja jadę z przekonaniem – stwierdził z przekąsem. Dopytywany, czy przekonał się do Libertas, odparł, że wręcz przeciwnie i jedzie właśnie po to, żeby członkom partii Declana Ganleya właśnie to zakomunikować.
A w zeszłym tygodniu w „Kropce nad i”, tłumacząc się ze swojej obecności na rzymskim kongresie Libertas, były prezydent mówił co innego. - Nie jestem materialistą, ale biorę za swoją pracę pieniądze. Potrzebuję pieniędzy, na ubrania, na buty mi nie starcza, mam trzy tysiące miesięcznie. Spodziewałem się trudności, kłopotów na tym spotkaniu i za to policzyłem odpowiednią cenę – stwierdził wówczas.
Jak dodał, może pojechać nawet na spotkanie rodziny Radia Maryja - byle za odpowiednią cenę. - Bo niezależnie co tam powiem, dostanę baty. I za te baty należy mi zapłacić.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP