Jeśli to zaangażowanie na Ukrainie miało wiązać się z uzyskiwaniem osobistych korzyści, to można nad tym bardzo, ale to bardzo ubolewać - powiedział Jarosław Kaczyński, komentując informacje portalu Buzzfeed, który podał, że były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski "po cichu" wszedł do zarządu ukraińskiej spółki gazowej należącej do polityka związanego z Wiktorem Janukowyczem.
Były prezydent Polski miał wejść w skład rady dyrektorów spółki w styczniu br. Burisma Holdings to największy producent ukraińskiego gazu. Firma należy do polityka Partii Regionów, związanego z byłym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.
- Ja nie wiem czy to jest prawda. Jeśli to jest prawda to jest to bardzo smutne. Jeśli spojrzeć na dorobek polityczny Aleksandra Kwaśniewskiego to wydaje się, że tym momentem najlepszym było jego zaangażowanie w czasie pomarańczowej rewolucji - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości na konferencji prasowej w Krajniku (woj. zachodniopomorskie). - Jeśli to zaangażowanie na Ukrainie miało wiązać się z uzyskiwaniem osobistych korzyści, bo tu chodzi o osobiste korzyści i to w kontekstach w najwyższym stopniu kompromitujących, to można nad tym bardzo, ale to bardzo ubolewać - stwierdził Jarosław Kaczyński.
Portal Buzzfeed informuje, że w spółce poza Aleksandrem Kwaśniewskim zasiada też syn amerykańskiego wiceprezydenta Joe Bidena. Rzeczniczka Bidena odmówiła komentarza w tej sprawie.
Kwaśniewski: To tylko funkcja doradcza
Kwaśniewski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zapewnił, że rada dyrektorów, w której zasiada, pełni tylko funkcję doradczą i nie jest związana z działalnością operacyjną firmy.
- Jestem byłym politykiem, który to, co ma, to jego wiedza, doświadczenie. I jeżeli ktoś jest tym zainteresowany, a są to ludzie poważni, to nie widzę powodów, by nie dzielić się tym doświadczeniem czy wiedzą. I jeżeli jeszcze są to pieniądze, które mogę zarobić, to też nie widzę w tym żadnego problemu - mówi były prezydent.
Autor: kło//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24