- Dziś to wychodzi trochę karykatura. Wszystkie próby odwołania się do atmosfery tamtych lat i przejęcia tej historii są chybione i nieładne - stwierdził w "Faktach po Faktach" Zbigniew Janas, komentując sobotnie spotkanie "Platformy Oburzonych" w historycznej sali w Gdańsku. - Egzamin z Solidarności każdy Polak musi zdawać codziennie (...) To, co się stało, to wotum nieufności dla elit politycznych, ale przede wszystkim dla rządu - stwierdził z kolei Janusz Śniadek.
W sobotę, podczas spotkania pod hasłem "Platforma Oburzonych" szef Solidarności Piotr Duda mówił m.in. o potrzebie zmiany ustawy o referendach, umowach śmieciowych i urlopach macierzyńskich. - Nie rozwiążemy dzisiaj, jutro, pojutrze, za rok, za dwa lata wszystkich problemów Polek i Polaków, (...) ale możemy Polkom i Polakom przywrócić więcej demokracji, więcej demokracji bezpośredniej - przekonywał zebranych w historycznej sali BHP w Stoczni Gdańskiej przewodniczący NSZZ "Solidarność". W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele około stu organizacji, stowarzyszeń i związków zawodowych.
"Dziś to wychodzi trochę karykatura"
- Rozumiem, że to są obywatele, którzy z czymś tam się nie zgadzają. Mają prawo się spotykać. Ale chyba nie pomylę się, jeśli powiem, że wśród wszystkich tam zgromadzonych jestem jedynym, który był przy podpisywaniu porozumień [sierpniowych w 1980 roku - red.] na tej sali - skomentował w "Faktach po Faktach" Zbigniew Janas.
- Dziś to wychodzi trochę karykatura. Wszystkie próby odwołania się do atmosfery tamtych lat i próba przejęcia tej historii są chybione i nieładne - stwierdził. Przyznał jednak, że dobre jest to, że spotykają się i "walczą o swoje przekonania, choćby nawet się mylili".
- Ja byłem 13 grudnia [1981 r.] w tej sali. Odwoływanie się do jakiejś walki z komuną... Mam wrażenie, że krzyczą ludzie, którzy się na to nie załapali - mówił w "Faktach po Faktach" Janas. - Jaką teraz oni mają odwagę? Wsiedli w samochody, pociągi, samoloty. Spotkali się, porozmawiali, potem pewnie poszli na piwo (...) - dodał.
Egzamin z solidarności trzeba zdawać codziennie
Do słów Janasa odniósł się poseł i były szef "S" Janusz Śniadek. - Egzamin z solidarności każdy Polak musi zdawać codziennie. Ludzie etosu nie dostrzegają tego, co się dzieje teraz - stwierdził. I dodał: - Niech pan sobie nie stawia pomnika, tylko odpowie, czy nie widzi biedy, która jest dzisiaj?(...). Niech pan się zajmuje swoimi sprawami, ale proszę nie szydzić - stwierdził Śniadek. - Nie szydzę, ale mam prawo krytykować - odpowiadał Janas.
Nałęcz: spotkanie jak hołd
Inne zdanie na temat sobotniego spotkania miał Tomasz Nałęcz. - Odebrałem spotkanie w tej sali jako hołd, m.in dla takich osób jak pan Janas. Chyba was nie udawali. Tam się spotkali ludzie, którzy chcieli coś zrobić - przekonywał Nałęcz. Stwierdził także, że w debacie podobał mu się zwłaszcza postulat upodmiotowienia obywatela. - To są rzeczy, o które pan Janas sie dopominał - stwierdził prezydencki doradca.
Autor: kde\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24