Prowadząca samochód kobieta zapada w śpiączkę cukrzycową i traci panowanie nad pojazdem. Do tragedii nie dochodzi dzięki przytomnej interwencji policjanta. Takich sytuacji jak ta z Anglii może być więcej. Ryzyko ich wystąpienia mógłby zminimalizować specjalny sprzęt. W Polsce, jak na razie, nie jest on refundowany. Materiał "Faktów TVN" w "Dzień po dniu".
Śpiączka cukrzycowa pojawia się wówczas, gdy u pacjenta chorego na cukrzycę pojawia się niedobór lub nadmiar cukru we krwi. Nie ma problemu, aby osoby z tą dolegliwością mogły wsiadać za kółko. Trzeba po prostu systematycznie badać poziom cukru we krwi. Zaniedbanie, może przytrafić się jednak każdemu.
Kilka dni temu informowaliśmy o zdarzeniu z hrabstwa Leicestershire w środkowej Anglii. Kobieta straciła przytomność podczas jazdy autostradą. W pojeździe znajdowało się jej 18-miesięczne dziecko. Prowadząca auto 34-latka zapadła w śpiączkę cukrzycową. Gdyby nie reakcja policjanta, zginąć mogło kilka osób. Na cukrzycę może chorować nawet 2,5 miliona Polaków. Najbezpieczniej byłoby, gdyby pacjenci zostali wyposażeni w nowoczesne, elektroniczne systemy badania poziomu cukru. One same alarmowałyby, gdyby zachodziło ryzyko wpadnięcia w śpiączkę.
Minister przychylny
Na razie taki sprzęt nie jest refundowany. Wkrótce może się to jednak zmienić. - Minister zdrowia myśli o tym i jest nam bardzo przychylny, żeby te systemy monitorowania były refundowane. Wtedy do strasznych przypadków, gdy zagrażają one życiu, nie dochodzi - mówi dr Przemysława Jarosz-Chobot, konsultant w dziedzinie diabetologii.
Autor: TG/kk / Źródło: Fakty TVN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Leicestershire Police