"Marszałek powinien zawiadomić prokuraturę"

Zbigniew Ćwiąkalski we "Wstajesz i wiesz"
Zbigniew Ćwiąkalski we "Wstajesz i wiesz"
Źródło: tvn24
Moim zdaniem marszałek Sejmu nie do końca wiedział, jak się zachować i chyba trochę się pogubił - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 prof. Zbigniew Ćwiąkalski. Były minister sprawiedliwości komentował przebieg czwartkowego głosowania nad wyborem nowego sędziego TK, w trakcie którego posłanka Kukiz'15 zagłosowała za swojego klubowego kolegę.

Prof. Ćwiąkalski przekonywał w piątek w TVN24, że wczorajszy incydent w Sejmie stanowił przestępstwo. Stąd, jego zdaniem, marszałek tej izby Marek Kuchciński ma obowiązek zawiadomić o tym prokuraturę.

- To wynika z art. 304 par. 2 Kodeksu postępowania karnego. W przepisie jest wyraźnie powiedziane, że instytucje państwowe i samorządowe mają w takich przypadkach obowiązek zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa - tłumaczył były minister sprawiedliwości.

Jak mówił, Kuchcińskiego nie zwalnia z obowiązku to, że swój wniosek w tej sprawie zapowiedzieli w czwartek posłowie Platformy Obywatelskiej. Dodał, że formalnie nie ma terminu, w jakim powinno się to stać, ale jego zdaniem powinno do tego dojść "bez zbędnej zwłoki", czyli co najmniej w ciągu 7 dni.

Takie głosowania już były

Ćwiąkalski wyjaśniał, że głosowanie "na cztery ręce" stanowi tzw. fałszerstwo intelektualne, czyli poświadczenie nieprawdy. Jak mówił, grozi za to nawet 5 lat więzienia, ale żeby móc postawić posłom jakiekolwiek zarzuty, wcześniej Sejm musiałby się zgodzić na uchylenie im immunitetów.

Przypomniał też, że w przeszłości w Sejmie dochodziło już do podobnych sytuacji głosowania za kogoś.

W 2010 r. sąd warunkowo umorzył postępowanie karne wobec dwóch posłów SLD, którzy w 2003 r. głosowali za kolegów. Jan Chaładaj i Stanisław Jarmoliński zapłacili jednak po 5 tys. złotych na rzecz Szpitala Centrum Zdrowia Dziecka. Z kolei w 2011 r. sąd skazał za głosowanie "na cztery ręce" posła LPR Andrzeja Fedorowicza na pół roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata i karę grzywny.

Gość "Wstajesz i wiesz" dodał też, że śledczy zajmują się podobnymi przypadkami dotyczącymi np. miejskich radnych.

Ważne, choć obarczone błędem

Wracając do przebiegu czwartkowego głosowania, Ćwiąkalski stwierdził, że Kuchciński powinien uwzględnić wniosek posłów o tzw. reasumpcję, czyli o zarządzenie ponownego głosowania.

- Moim zdaniem pan marszałek chyba nie do końca wiedział, jak się w tej sytuacji powinien zachować i trochę być może się pogubił - mówił były minister sprawiedliwości.

- Oczywiście marszałek nie musiał zarządzić tej reasumpcji, ale powinien umożliwić grupie posłów złożenie ewentualnie takiego wniosku, czyli powinien zarządzić przerwę. Tak się nie stało - dodał Ćwiąkalski. Podkreślił, że w tej sytuacji czwartkowe głosowanie jest ważne, choć obarczone błędem, jakim było głosowanie "na cztery ręce".

Były minister sprawiedliwości ocenił, że Andrzej Duda dobrze zrobił, zwracając się z prośbą o wyjaśnienia do marszałka Sejmu, bo to właśnie prezydent będzie decydował o odebraniu przysięgi od wybranego wczoraj prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego. Stąd, jego zdaniem, Duda chce mieć pewność, czy mieliśmy wczoraj do czynienia z prawidłowo dokonanym wyborem.

Głosowanie "na cztery ręce"

W trakcie czwartkowego wyboru nowego sędziego TK, posłanka Kukiz'15 Małgorzata Zwiercan zagłosowała za swojego klubowego kolegę Kornela Morawieckiego, jak tłumaczyła - na jego prośbę.

Kilka godzin później została wykluczona z klubu, a Morawiecki odszedł dobrowolnie.

Posłanka Kukiz'15: zagłosowałam za Kornela Morawieckiego

Posłanka Kukiz'15: zagłosowałam za Kornela Morawieckiego

Kornel Morawiecki o głosowaniu: nic specjalnego się nie stało

Kornel Morawiecki o głosowaniu: nic specjalnego się nie stało

Autor: ts / Źródło: tvn24

Czytaj także: