Przywrócenie kary śmierci w Polsce jest "nierealne i niepotrzebne", uważa były minister sprawiedliwości, Zbigniew Ćwiąkalski. - Choć przyznaję, że gdybyśmy przeprowadzili referendum, to pewnie większość społeczeństwa za karą śmierci by się opowiedziała - mówi prawnik i tłumaczy, że "społeczeństwo bardzo chętnie i stosunkowo szybko ulega przekonaniom, że kara śmierci może wnieść coś nowego i zapobiec popełnianym najgroźniejszym przestępstwom".
- Przywrócenie kary śmierci w Polsce jest całkowicie nierealne i oczywiście Jarosław Kaczyński musi sobie z tego zdawać sprawę. Biorąc pod uwagę Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, także przepisy Unii Europejskiej, nie ma na to szans - mówił Ćwiąkalski w TVN24.
Kaczyński miał już szansę zaostrzyć prawo
Jego zdaniem po pierwsze w Unii Europejskiej nie ma żadnego kraju, który miałby karę śmierci, a po drugie, Jarosław Kaczyński sprawował już władzę, więc miał okazję by przywrócić tę karę. Po trzecie, jak przekonywał, nie ma dowodu, żeby kara śmierci poprawiała stan bezpieczeństwa, a badania CBOS na przestrzeni ostatnich 10 lat wskazują, że Polacy czują się coraz bezpieczniej. - Nawet tam, gdzie jest kara śmierci, wcale nie jest tak, że stosowanie kary śmierci poprawia stan bezpieczeństwa i likwiduje najgroźniejszą przestępczość - tłumaczy Ćwiąkalski.
Zazwyczaj jest dokładnie odwrotnie. Każdy myśli, że nie zostanie ujęty i skazany. Więc praktycznie kara śmierci nie odgrywa takiej roli, jak część ludzi sobie wyobraża Zbigniew Ćwiąkalski
Poza tym, jak mówi minister, Jan Paweł II opowiedział się przeciw karze śmierci, więc trudno sobie wyobrazić żeby katolicy mogli za nią optować. - Kwestia zaostrzenia wymiary kar jest stałym problemem. Politycy myślą, że jeżeli będą szermować hasłami o zaostrzeniach kar, to to się będzie podobać społeczeństwu i będą na tym zyskiwać kolejne punkty w wyborach - podsumowuje doktor.
"Teraz kary są wystarczające"
Zdaniem Ćwiąkalskiego wymiar kar zawartych w obecnym kodeksie karnym jest wystarczający. - To co mówił Jarosław Kaczyński, że średnia wymiaru kar wynosi dwa czy trzy lata, oznacza, że granice wymiaru kary są bardzo szerokie. To sędziowie wymierzają kary w konkretnej wysokości. A wymierzają takie z takiego powodu, że znają całe sprawy, konkretne przypadki i uważają, że w danej sytuacji nie należy wymierzać kary surowszej - tłumaczy ekspert.
- Nie przypominam sobie przypadku drastycznego przestępstwa, gdzie byłoby jakieś oburzenie społeczne, że wymierzona kara jest zbyt niska. Wymierzane kary odpowiadają społecznemu poczuciu sprawiedliwości - argumentuje Ćwiąkalski, choć przyznaje, że gdyby zorganizować referendum w sprawie przywrócenia w Polsce kary śmierci, to pewnie większość obywateli opowiedziałaby się za. - Społeczeństwo bardzo chętnie i stosunkowo szybko ulega przekonaniom, że kara śmierci faktycznie może wnieść coś nowego i zapobiec popełnianym najgroźniejszym przestępstwom - stwierdza były minister sprawiedliwości.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24