Finanse TVP są w rozkładzie, zwolnienie 500 osób nie wystarczy, trzeba szukać dalszych cięć - i na pensjach, i programie. Taki komunikat swoim dyrektorom przekazał szef TVP Piotr Farfał - donosi "Dziennik".
Sytuacja finansowa TVP jest fatalna. We wtorek poinformował o tym Piotr Farfał swoich dyrektorów na kolegium spółki. - Musimy ciąć, ciąć i jeszcze raz ciąć. I, co najgorsze, po programie - opowiada gazecie z dyrektorów. Budżet przeznaczony na program, który wynosi ok. 1,1 mld zł, zostanie obcięty. To oznacza, że pod znakiem zapytania stanął na przykład pakiet filmów, które miała kupić TVP.
Do produkcji mają zostać skierowane tylko te programy, które zarabiają na siebie (prawie nie ma wśród nich publicystyki). Pytany o misję TVP, Farfał miał stwierdzić, że owszem ją popiera, ale "chyba wiemy, w jakich warunkach funkcjonujemy".
Na jesieni mają się też zacząć obniżki pensji oraz zwolnienia. - Usłyszeliśmy, że grupa 500 osób, które zostały wytypowane do zwolnień, to za mało. Musimy szukać dalej - mówi menedżer z Woronicza.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24