Żadne ponowne liczenie głosów nie da nam odpowiedzi na to, czy były tam nieprawidłowości - powiedział w "Kropce nad i" poseł elekt Konfederacji Krzysztof Bosak. Odniósł się do wniosków PiS o ponowne policzenie głosów w sześciu okręgach senackich. Zdaniem posła Platformy Obywatelskiej Cezarego Tomczyka "PiS nie potrafił wygrać tych wyborów do Senatu, a dzisiaj nie potrafi ich z godnością przegrać".
W poniedziałek Prawo i Sprawiedliwość złożyło wnioski do Sądu Najwyższego w ramach protestów wyborczych. Chodzi o ponowne przeliczenie głosów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu: numer 75, 100, 12, 92, 95 i 96. Sąd Najwyższy rozpatrzy wniesione protesty w składzie trzech sędziów nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ma na to 90 dni.
Skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego został wyłoniony przez nową Krajową Radę Sądownictwa, która z kolei została wybrana nie przez środowisko sędziowskie - jak wcześniej - a przez Sejm, większością głosów posłów Prawa i Sprawiedliwości.
We wtorek decyzję o złożeniu protestów w sprawie głosowania w trzech okręgach podjęła Koalicja Obywatelska. Chodzi o trzy okręgi: numer 2, 26 i 59.
Protesty złożyli także pełnomocnicy komitetów wyborczych: Konfederacji, PSL i Ślonzoki Razem.
"Protestom wyborczym towarzyszy zdecydowanie zbyt wiele emocji"
O złożonych przez PiS protestach rozmawiali w "Kropce nad i" w TVN24 poseł elekt Krzysztof Bosak z Konfederacji oraz poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk, który odnowił mandat w nadchodzącej kadencji.
- Uważam, że protestom wyborczym towarzyszy zdecydowanie zbyt wiele emocji ze wszystkich stron - ocenił Bosak. Jego zdaniem "to jest naturalne, że po wszystkich wyborach zawsze wszystkie komitety wyborcze zgłaszają protesty wyborcze tam, gdzie widzą jakieś nadużycia".
- Moim zdaniem możliwość złożenia protestów wyborczych jest elementem kontroli uczciwości całego procesu demokratycznego - dodał poseł elekt. Jego zdaniem, "nierzadko zdarzały się różne nadużycia przy liczeniu głosów".
- Jeżeli chodzi o przeliczenie głosów, to ja powiem w ten sposób: moim zdaniem żadne ponowne liczenie głosów nie da nam odpowiedzi na to, czy były tam nieprawidłowości - zastrzegł Bosak.
Podkreślił jednak, że nie widzi "żadnej wady w tym, żeby ponownie przyjrzeć się tym głosom".
Nowo wybrany poseł Konfederacji ocenił także, że jeżeli głosy ponownie się przejrzy i "okaże się, że one wyglądają na dość podobnie unieważniane - poprzez podobne dostawienie drugiego krzyżyka - to jest to jasna wskazówka, że doszło tam do jakiegoś wyborczego oszustwa". - Nawet jeżeli nie dojdziemy, czyje głosy były unieważnione - bo nie dojdziemy do tego po fakcie - to jest to wskazówka, że tam trzeba bardzo dobrze pilnować wyborów następnych razem - dodał.
Tomczyk: Senat powinien trafić w ręce opozycji
- Problem polega na tym, że PiS nie potrafił wygrać tych wyborów do Senatu, a dzisiaj nie potrafi ich z godnością przegrać - komentował z kolei Cezary Tomczyk.
Jak mówił, "przez ostatnie cztery lata słyszeliśmy, że trzeba szanować głos suwerena i głos wyborców". - Głos wyborców był jasny - podkreślił poseł. Jego zdaniem "Senat powinien trafić w ręce opozycji". - Również przy udziale senatorów niezależnych, to jest dzisiaj czas na budowanie większości w Senacie - dodał.
"Parlament będzie areną starcia, będzie bardzo ciekawym miejscem"
W czwartek wieczorem szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki przedstawił rekomendacje jego klubu na premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu. - Nasz klub będzie rekomendował Elżbietę Witek na marszałka Sejmu IX kadencji, naszym kandydatem w wyborach na marszałka Senatu będzie Stanisław Karczewski oraz że nasz klub będzie rekomendował Mateusza Morawieckiego na funkcję premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej – przekazał.
- To, co mogę powiedzieć, to, że pani Witek z naszej perspektywy nie sprawia (wrażenia - red.) osoby samodzielnej, która taki urząd, mający wręcz dyktatorską władzę w Sejmie, mogłaby pełnić - powiedział Bosak.
- Jeżeli chodzi o panią marszałek Witek oczywiście będziemy głosować przeciw. Jeżeli chodzi o pana marszałka Karczewskiego, to nie będzie marszałkiem Senatu, dlatego że to opozycja będzie miała większość w Senacie. Jeżeli chodzi o pana Mateusza Morawieckiego, to musi uzyskać bezwzględną większość po to, żeby mógł sprawować dalej mandat Prezesa Rady Ministrów - mówił z kolei Tomczyk.
Jego zdaniem "dzisiaj jesteśmy w sytuacji bardzo wyjątkowej, bo tak naprawdę do parlamentu wróciła polityka". - Z jednej strony mamy Sejm, w którym jest większość złożona głównie z PiS-u, z drugiej strony mamy Senat, gdzie będzie rządziła opozycja, więc parlament będzie areną starcia, będzie bardzo ciekawym miejscem - ocenił poseł PO.
Autor: akr\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24