Od dziś każdy może sprawdzić, jak wyglądała praca robotnika Lecha Wałęsy. Jego warsztat w Stoczni Gdańskiej w sobotę otwarto dla zwiedzających. - Po 1980 roku rzeczywiście tu pracowałem, a wcześniej parę metrów dalej, na W-4 - potwierdzał były prezydent, który osobiście otwierał ekspozycję.
Warsztat, w którym znajduje się stół z metalowymi szufladami, szafki oraz narzędzia, którymi pracował Lech Wałęsa, odtworzył trójmiejski artysta Grzegorz Klaman. W pomieszczeniu, które ostatnio służyło jako narzędziownia, obejrzeć też można m.in. stary wózek elektryczny, fotele sprzed trzydziestu lat oraz szafkę na ubrania.
Tu zamknęliśmy okres podziału Niemiec, Europy, świata. Tu skończyła się epoka podziałów, wojen, granic. Tu się rozpoczęła epoka pokoju Lech Wałęsa
- Ja to zostawiłem w większym luksusie, u mnie było czyściej - żartował były prezydent. Wałęsa obejrzał dokładnie urządzenia, których używał jako elektryk - m.in. amperomierze i woltomierze.
Były prezydent zapewniał, że jeszcze dziś potrafiłby ich użyć i dodał, że chciałby wrócić do tamtych czasów. - Ale nie do komunizmu, tylko do młodości - zaznaczył.
"Tu skończyła się epoka podziałów i granic"
Lech Wałęsa zastrzegł, że to od mediów i publiczności zależy, jak taka wystawa będzie odbierana. - Zastanawiam się co można z takiej wystawy zrobić, bo można zrobić i śmiech i wstyd, ale też i przesłanie - mówił.
- Tu zamknęliśmy okres podziału Niemiec, Europy, świata. Tu skończyła się epoka podziałów, wojen, granic. Tu się rozpoczęła epoka pokoju - podkreślał były przywódca "Solidarności". Wałęsa zauważył też, że te zmiany bardzo dużo kosztowały i większą ich część ponieśli robotnicy, ale "nie było innego wyboru".
Grzegorz Klaman z kolei mówił, że Wałęsa jest inspiracją "nie tylko dla rewolucjonistów, ale także dla artystów". - Poprzez sztukę możemy łagodzić obyczaje polityczne - podkreślił.
Na trasie Subiektywnej Linii Autobusowej
Warsztat Lecha Wałęsy jest nowym punktem na trasie Subiektywnej Linii Autobusowej. Jest to specjalna trasa wycieczkowa po gdańskich terenach stoczniowych.
Jej uczestniczy poruszają się po Stoczni Gdańskiej zabytkowym autobusem, czerwonym "ogórkiem", który pamięta jeszcze czasy PRL. Trasa prowadzi przez kilka historycznych miejsc związanych z samą stocznią i z "Solidarnością".
Stół do Sztokholmu
Jeden z oryginalnych stołów, przy których pracował Lech Wałęsa, trafi do Muzeum Nobla w Sztokholmie. W połowie czerwca wraz z Instytutem Polskim w Sztokholmie ma otworzyć wystawę poświęconą polskiemu laureatowi pokojowej Nagrody Nobla.
Wystawa ma upamiętniać 30. rocznicę powstania "Solidarności". Stół z gdańskiej stoczni ma zostać wbity w ścianę zabytkowej siedziby Muzeum Nobla.
Źródło: TVN24, PAP