Takich ochroniarzy nam potrzeba? Cała Polska usłyszała o bohaterskim stróżu z Gdyni, który własnym ciałem próbował powstrzymać samochód, który wjechał na prywatny teren. Teraz jego firma szykuje mu nagrodę. Fakty TVN poszukują ideału w tym ciężkim i odpowiedzialnym zawodzie.
Do nietypowej sytuacji doszło w środę w Gdyni. Na terenie jednej z prywatnych firm znajduje się wewnętrzna droga łącząca dwie ulice: Chwaszczyńską i Rdestową. Wielu kierowców traktowało ją jaką skrót i przejeżdżało przez prywatny teren.
Jednego z łamiących przepisy zauważył ochroniarz. Bohatersko rzucił się na maskę samochodu i tak przejechał kilkaset metrów. Potem kierowca stanął, ochroniarz zeskoczył z auta i puścił go wolno.
- To było jak scena z "Szybkich i Wściekłych", tylko że... trochę wolniej i mniej wściekle - opowiada Krzysiek, świadek zdarzenia. Na Oskara ochroniarz może nie zasłużył, ale jego czyn nie pozostanie niezauważony. Przynajmniej dla pracodawcy. Firma ochroniarska, w której pracuje, przygotowała dla niego nagrodę. Jaką? Nie zdradza.
- Konsekwencja w działaniu, pewnego rodzaju dyscyplina wewnętrzna, umiejętność koncentracji, umiejętność radzenia sobie ze stresem - komplementuje ochroniarza Krzysztof Lenart z Solid Security. - Takich ochroniarzy nam potrzeba - dodaje Krzysiek, który widział heroiczną walkę z łamiącym prawo i jego samochodem.
"Bubu" działa kulturalnie
Takich, ale czy idealnych? Bo ochroniarz idealny, to nie tylko ochroniarz odważny, ale i rozpoznawalny. Jak np. dwaj postawni mężczyźni w habitach strzegący bezpieczeństwa o. Tadeusza Rydzyka.
Czuję, że jest jakieś zagrożenie, to idzie się grzecznie i się mówi: młodzi ludzie, bardzo przepraszam, ale to tak nie można, jak potem muszę posprzątać tutaj po was. Przepraszam, szefowa, juz idziemy. I jest okej Mirosława Król
Ale ochroniarz idealny, to także ochroniarz życzliwy. W tej kategorii mistrzem jest Mirosława Król, pracownica ochrony parkingu w Łodzi. - Czuję, że jest jakieś zagrożenie, to idzie się grzecznie i się mówi: młodzi ludzie, bardzo przepraszam, ale to tak nie można, jak potem muszę posprzątać tutaj po was. Przepraszam, szefowa, już idziemy. I jest okej - opisuje swoją tajną broń.
Źródło: Fakty TVN