Publicznie wypowiem się w sprawie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, kiedy opinię ws. sprawozdania nt. działania prokuratury wyda premiera Donald Tusk - powiedział na antenie TVN24 minister sprawiedliwości Marek Biernacki. Dodał, że nie wywierać presji na szefa rządu.
Biernacki pytany, czy jego zdaniem, źle działa prokuratura czy Seremet, stwierdził, że nie chciałby tego rozstrzygać.
Powtórzył tylko, że jego opinia odnośnie sprawozdania prokuratora generalnego z działalności prokuratury w 2012 r. jest negatywna.
- Moje sprawozdanie zostało skierowane do premiera i to on będzie artykułował swoją opinię na temat sprawozdania. Dlatego też nie chciałbym stwarzać sytuacji niejasnej i niezręcznej, że próbuję wywrzeć presję na swojego szefa - powiedział minister sprawiedliwości.
Dodał, że publicznie wypowie się na temat prokuratora generalnego dopiero po opinii premiera. Choć jak zapewnił, "w żadnym wypadku nie chce odwoływać Seremeta".
Jednocześnie jednak stwierdził, że Polacy mają "jednoznaczną opinię o funkcjonowaniu prokuratury".
Dziedzictwo stalinizmu
Biernacki powiedział, że zgadza się z prezydentem Bronisławem Komorowskim, który w wywiadzie dla "Faktów po Faktach" powiedział, iż "obecny kształt prokuratury jest w zasadzie dziedzictwem czasów stalinowskich, czegoś takiego nigdzie w normalnych krajach demokratycznych nie ma".
- Panu prezydentowi chodzi mi.n. o kodeks postępowania karnego - wyjaśnił minister sprawiedliwości.
- W pewnych przepisach prawnych mamy dziedzictwo stalinizmu - dodał.
Poinformował, że trwają prace nad zmianą kodeksu karnego i zostaną one zaprezentowane jesienią.
Autor: MAC//tka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24