Będzie powódź? Premier zaleca czujność. Ale ma nadzieję, że do dramatu nie dojdzie

Sytuacja powodziowa była jednym z tematów posiedzenia Rady Ministrów. - Na południu Polski miały już miejsce opady bardzo intensywne, szczególnie na Podkarpaciu - mówił we wtorek na konferencji prasowej premier Donald Tusk. - Spodziewamy się dziś i jutro opadów na dużą skalę, szczególnie w Małopolsce, ale ta strefa opadów nadmiernych z punktu widzenia bezpieczeństwa może się rozszerzać w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin także na Podkarpacie, Opolszczyznę i Dolny Śląsk – dodał. Zapewnił, że sytuacja będzie na bieżąco monitorowana. - Będziemy sprawdzali, także w najbliższych godzinach, w tych newralgicznych miejscach, jaki jest stan infrastruktury zabezpieczającej przed powodziami – poinformował Donald Tusk. Zaznaczył, że w ciągu dwóch dni spadło w niektórych rejonach ok. 100 milimetrów i więcej wody.

Premier nawiązał do powodzi z 2010 r., w której w kilku krajach Europy środkowej zginęło kilkadziesiąt osób, w tym 25 w Polsce. - Dzisiaj mija czwarta rocznica tej wielkiej powodzi, tak zwanej majowej, i dlatego jesteśmy przeczuleni, ale w dobrym tego słowa znaczeniu – powiedział. Jak dodał, poprosił o informacje o stanie zbiorników, które wówczas zawiodły. - A raczej praca na tych zbiornikach wówczas nie była najlepsza i była jednym z powodów bardzo wysokiej fali powodziowej w niektórych miejscowościach – doprecyzował premier. Zapowiedział także, że poprosi, by nowy szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa nadbrygadier Straży Pożarnej Janusz Skulich, dokonał wizytacji wybranych obiektów. - Mam nadzieję, że nie dojdzie do zdarzeń szczególnie dramatycznych, ale tutaj czujność jest bez wątpienia potrzebna. Na pewno może dojść do przekroczenia stanów alarmowych w niektórych miejscowościach na południu - poinformował we wtorek premier.

Autor: kde / Źródło: PAP