102 kilometry na godzinę. Tyle, ku zaskoczeniu warszawskich policjantów, jechał ulicami stolicy samochód z znakiem "L" na dachu, w miejscu gdzie nie powinien przekroczyć 50. Funkcjonariusze nagrali to niecodzienne naruszenie przepisów kamerą.
Rozpędzona Toyota Yaris została zauważona przez policjantów poruszających się w nieoznakowanym radiowozie, kiedy mknęła w czwartek po zmroku ulicami Warszawy.
Teraz kursantowi i instruktorowi grozi mandat w wysokości 500 zł, a ten drugi dodatkowo otrzyma 10 punktów karnych.
Chodzenie na skróty
Warszawska policja informuje, że w ostatnim czasie funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego szczegółowo kontrolują tzw. „eLki“, ponieważ ich właściciele często są na bakier z przepisami.
Wcześniejsze kontrole wykazały już łącznie 40 naruszeń. Najczęstsze przypadki to brak ważności dowodów rejestracyjnych, brak kompletnego wyposażenia samochodów, problemy ze stanem technicznym pojazdów, a w jednym wypadku instruktor sam nie posiadał ważnego prawa jazdy.
Źródło: Policja, TVN Warszawa
Źródło zdjęcia głównego: Policja (film bez dźwięku)