Pieniądze, wpływy, miejsca na liście. To łączy PiS z Tadeuszem Rydzykiem. PiS musi sięgać po taki głęboko tradycyjnie katolicki elektorat - oceniła w "Kropce nad i" w TVN24 Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska). - Uważam, że trzeba wprowadzić realny rozdział Kościoła od państwa. To, co widzieliśmy na urodzinach Radia Maryja, to nie były tylko tańce i śpiewy, ale umawianie się na nasze publiczne pieniądze, które dostanie Kościół w zamian za popieranie PiS-u - skomentowała.
Premier i ministrowie w sobotę pojawili się urodzinach Radia Maryja. Na uroczystości został poruszony m.in. temat zakazu aborcji.
- Państwo, które świadomie pozwala na zabijanie własnych dzieci, jest państwem bez przyszłości - mówił na uroczystościach metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga.
"Okrucieństwo mężczyzn, którzy zazwyczaj nie zaznali ojcostwa"
Do podnoszonej przez Kościół kwestii aborcji odniosła się w "Kropce nad i" w TVN24 Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska). - Okrucieństwo mężczyzn, którzy zazwyczaj nie zaznali ojcostwa, jest dla mnie niekompletnie niezrozumiałe - powiedziała. - Nie rozumieją dramatu, jakim dla wielu kobiet jest ta decyzja - dodała.
Pytana, jak ocenia obchody 27. rocznicy powstania Radia Maryja, wspólne tańce i śpiewy z udziałem rządu, odparła: - Uważam, że trzeba wprowadzić realny rozdział Kościoła od państwa, bo to co widzieliśmy, to nie były tylko tańce i śpiewy, ale deale finansowe, umawianie się na nasze publiczne pieniądze, które dostanie Kościół w zamian za popieranie PiS-u.
- Naprawdę nie mają nic innego do roboty? - pytała. - Ja nie widziałam jeszcze takiego rządu, który bez przerwy w wielkim gremium jeździ na wszystkie możliwe uroczystości religijne. Dzieją się w Polsce rzeczy bardzo istotne, a oni cały czas albo tańczą, albo modlą się, albo wstają z kolan - mówiła.
"Pieniądze, wpływy, miejsca na liście"
Nowacka odniosła się również do informacji o tym, że politycy związani z ojcem Tadeuszem Rydzykiem zakładają nową partię. Jak ustaliła Wirtualna Polska, do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął wniosek o rejestrację nowej partii politycznej Ruch Prawdziwa Europa.
- PiS wie, że sam ze swojego programu nie jest atrakcyjny dla części prawicowych wyborców. Musi sięgać po taki głęboko tradycyjnie katolicki elektorat, do którego nie ma normalnie dostępu. Również ci, którzy słuchają Radia Maryja, nie są zachwyceni rządami PiS-u - oceniła.
- Gdzieś w Polsce przez lata panowało przekonanie, że żeby wygrać wybory, trzeba całować pierścień biskupów. Te czasy się nieodwracalnie skończyły - zaznaczyła.
Jednak, jak powiedziała, "trzeba rozdzielić księży, którzy są przyzwoici, którzy pracują, wierzą, którzy opowiadają się po stronie demokracji i wolności".
Nowacka: pomnik księdza Jankowskiego powinien być rozebrany
W poniedziałkowym magazynie "Duży Format" opublikowano reportaż "Sekret Świętej Brygidy. Dlaczego Kościół przez lata pozwalał księdzu Jankowskiemu wykorzystywać dzieci?", w którym kapelan "Solidarności", wieloletni proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku Henryk Jankowski oskarżany jest m.in. o seksualną przemoc wobec nieletnich.
Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus (Teraz!) zaapelowała we wtorek w liście do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza o usunięcie pomnika ks. Henryka Jankowskiego w związku z tymi zarzutami. - Pomnik powinien być rozebrany. To się należy ofiarom - zgodziła się Barbara Nowacka.
- Z tego tekstu wynika, że bardzo wiele osób o tym doskonale wiedziało (...), wynika, że ten pan gwałcił dzieci, a nikt nie zareagował - mówiła.
Nowacja mówiła też o roli ks. Jankowskiej w antykomunistycznej opozycji. - Nie wyobrażam sobie, żeby służby bezpieczeństwa nie wiedziały. Kościół nic z nim nie robił i nic z nim nie robiły służby. Wielkie pytanie dlaczego, kogo informował, o czym informował i jak wyglądała opozycja przez niego tak trzymana i skorumpowana. Trząsł Gdańskiem bardzo długo - mówiła. - Dlaczego nikt się nie zajął tą pedofilią jego, jakie to są układy? - pytała.
Zmarły w 2010 r. ksiądz Henryk Jankowski był związany z ruchem "Solidarności" oraz opozycją antykomunistyczną w PRL. Jego pomnik stoi na skwerze ks. Jankowskiego przy ul. Stolarskiej w Gdańsku, niedaleko parafii św. Brygidy.
"Zadośćuczynienie i instytucjonalne rozwiązania"
Nowacka pytana o przeprosiny Konferencji Episkopatu Polski za pedofilię stwierdziła, że to "pierwszy krok". "Przepraszamy Boga, ofiary wykorzystania, ich rodziny i wspólnotę Kościoła za wszystkie krzywdy wyrządzone dzieciom i ludziom młodym oraz ich bliskim" - podkreślili biskupi w stanowisku w sprawie wykorzystywania seksualnego dzieci przez niektórych duchownych, wydanym po 381. Zebraniu Plenarnym KEP.
- Ofiarom należy się zadośćuczynienie, po drugie należą się instytucjonalne rozwiązania. Nie może być tak, a dzieje się tak nadal, że ksiądz pedofil przenoszone są do innej parafii. Ksiądz też jest człowiekiem i podlega pod polskie prawo - mówiła. - Jak ci księża, ci biskupi mogą spojrzeć sobie w oczy? Wiedzą, że ten ksiądz gwałci dzieci, a oni go przenoszą do innej parafii, żeby to dalej robił. Jak mogą żyć z czystym sumieniem i mówić o miłosierdziu boskim? - pytała.
Nowacka o Biedroniu: numery zwyczajnie nie fair w stosunku do wyborców
W "Kropce nad i" w TVN24 przytoczono również słowa prezydenta Słupska Roberta Biedronia, który we wrześniu mówił o tym, że Nowacka "poszła tam, gdzie ma pewny stołek". - Ja Barbarze nie mogę dać dzisiaj stołka do sejmiku, nie mogę jej zagwarantować pewnego miejsca do europarlamentu i ja też rozumiem ten dramat Barbary - mówił Biedroń, który krytycznie ocenił przystąpienie Inicjatywy Polska do Koalicji Obywatelskiej utworzonej przed wyborami samorządowymi przez PO i Nowoczesną.
- Ja nie widzę żadnego dramatu w tym, że Polska będzie krajem demokratycznym, będą wolne, niezależne media - odpowiedziała Nowacka.
Jak dodała, ona sama nie kandydowała w żadnych wyborach, natomiast Biedroń kandydował w wyborach samorządowych i zrezygnował po dziesięciu dniach. - I ja tego nie za bardzo nie rozumiem - oceniła, nawiązując do rezygnacji Biedronia ze zdobytego w tegorocznych wyborach samorządowych mandatu radnego w Słupsku. Biedroń na luty przyszłego roku zapowiedział inaugurację nowego ugrupowania politycznego.
Pytana, czy sama chce kandydować w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego, Nowacka odparła, że "absolutnie nie". - Interesuje mnie polityka krajowa - podkreśliła. - Uważam zresztą te numery takie, że ktoś gdzieś kandyduje, po paru dniach rezygnuje, oddaje mandat komuś słabszemu, kto może by nie wygrał, za zwyczajnie nie fair w stosunku do wyborców - zaznaczyła.
Nowacka podkreśliła jednocześnie, że Koalicja Obywatelska powinna według niej być jak najszersza. - Jeżeli mamy skutecznie wygrać z PiS-em, to musimy wygrać po pierwsze dobrym programem - otwartym, odważnym, jasnym, powinniśmy być różnorodni, ale powinniśmy być jak najsilniejsi. (...) PiS to nie jest byle przeciwnik polityczny, to jest ktoś, kto próbuje opozycję - tak jak i państwo całe - zniszczyć - powiedziała Nowacka.
Autor: kb//mtom / Źródło: tvn24