"Szczególne zaniepokojenie" stosowaniem podsłuchów wobec adwokatów, obrońców w procesach karnych wyraziło we wtorek w swojej uchwale Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej. Nie pada konkretny przykład, ale uchwała zapadła tuż po doniesieniach prasy, że służby specjalne podsłuchiwały rozmowy dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego z adwokatami - Stanisławem Rymarem i Romanem Giertychem.
Rozmowy dotyczyły linii obrony w procesie Sumlińskiego, oskarżonego o płatną protekcję przy weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Według mediów, stenogramy z nich nie zostały zniszczone i znajdują się w aktach śledztwa ws. korupcji wokół aneksu do raportu z weryfikacji tych służb.
"Ujawnione przez media przypadki to przykład wyjątkowego pogwałcenia ustawowo gwarantowanych praw do obrony oraz tajemnicy adwokackiej" - pisze Rada.
Oczekują wyjaśnienia sprawy
W uchwale podpisanej przez prezes Rady Joannę Agacką-Indecką można przeczytać, iż "adwokatura oczekuje szybkiego, wyczerpującego i wiarygodnego wyjaśnienia sprawy" podsłuchiwania adwokatów.
Zdaniem Rady, wyjaśnienia prokuratury i służb specjalnych są w tej sprawie "wymijające i niespójne", a "szczególne zaniepokojenie Rady budzi stosowanie podsłuchów wobec adwokatów, pełniących funkcję obrońców w sprawach karnych".
Nie łamcie prawa!
Adwokaturę - oprócz podsłuchiwania adwokatów - niepokoi również nadużywanie władzy przez służby i w innych wypadkach. "Nadużywanie przez służby specjalne środków kontroli operacyjnej, w tym podsłuchów, prowokacji i innych metod inwigilacji, budzi nasze najwyższe zaniepokojenie" - piszą adwokaci.
Rada nie zaprzecza, iż w określonych przypadkach powinno się stosować podsłuchy. "Adwokatura nie neguje potrzeby stosowania środków kontroli operacyjnej w poszczególnych sprawach i wobec konkretnych osób podejrzewanych o popełnienie czynów karalnych" - czytamy w treści uchwały.
Adwokaci zastrzegają jednak, że podczas takich działań nie może być łamane prawo i "każdy przypadek użycia środków kontroli operacyjnej musi być merytorycznie uzasadniony".
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24